Stacje naprawy rowerów, które powstały przy nowodworskich ścieżkach rowerowych miały służyć wszystkim.
Niestety nie każdy umie uszanować wspólną własność i woli zabrać ją tylko dla siebie.Jak informuje nowodworski magistrat, sprawca był, zapewne, przygotowany do tego „skoku” na łatwy łup i „przypadkowo” przechodząc obok stacji naprawy rowerów przeciął linki zabezpieczające klucze przed kradzieżą.
– Różne są „przydasie”. W tajemniczych okolicznościach zginęły ostatnio na przykład kwiaty składane podczas uroczystości patriotycznej, sadzonki z miejskich gazonów, a także komplet narzędzi do naprawy rowerów ze stacji naprawy w Modlinie Starym. Komuś musiały się przydać, a nawet być absolutnie niezbędne, bo na „miejsce zbrodni” przybył przygotowany, bez trudu przeciął stalowe linki, do których umocowane były: wkrętak, klucze, łyżki i pompka. Jakież było rozczarowanie osoby, która niedługo po tym zdarzeniu podczas wycieczki rowerowej złapała gumę.Śmieszne? Nie bardzo – czytamy na Facebooku UM w Nowym Dworze Maz.
wf