Dwaj mężczyźni podejrzani o kradzież w nowodworskim schronisku są już w rękach policji. Udało się ich zatrzymać dzięki wsparciu internautów.
Jak relacjonuje prezes prowadzącej schronisko fundacji Przyjaciele Braci Mniejszych, Iwona Kowalik, w nocy z 28 lutego na 1 marca dwaj mężczyźni weszli na teren obiektu, zastraszyli pracownika i okradli go z wypłaty, którą tego dnia otrzymał. Następnie odebrali mu klucze i rozpoczęli przeszukiwanie innych pomieszczeń. Łupem złodziei padł służbowy laptop, telefon komórkowy i prawie 4 000 zł z datków od miłośników zwierząt, które miały być przeznaczone na zakup bud. Prezes fundacji oszacowała straty na 8 000 zł.
Od początku o kradzież podejrzewano dwóch pracowników schroniska, którzy niedawno zostali w nim zatrudnieni. Nowodworska policja upubliczniła ich wizerunki i zaapelowała o kontakt do wszystkich osób, które mogą pomóc w ujęciu mężczyzn.
Na reakcję nie trzeba było długo czekać. Dzięki obywatelskiej postawie wielu osób już po kilku dniach funkcjonariuszom udało się zatrzymać fałszywych „przyjaciół zwierząt”. Jeden z nich wpadł w ręce policji w Warszawie, a drugi w Koszalinie.
Obecnie policjanci ustalają, co stało się ze skradzionymi pieniędzmi i przedmiotami. Zatrzymani mężczyźni mają status podejrzanych i w aresztach czekają na postawienie zarzutów przez prokuratora.
Policja dziękuje wszystkim osobom, których sygnały pozwoliły szybko zlokalizować i ująć podejrzanych.
red.