Świt Nowy Dwór Mazowiecki nie najlepiej zaczął sezon w III lidze. Nowodworzanie w trzech meczach zaliczyli jedno zwycięstwo. Okazją na przełamanie był mecz derbów regionu z Legionovią Legionowo. Ta sztuka się jednak nie udała i zespół Rafała Kleniewskiego spadł na 16. miejsce
Od początku mecz zapowiadał się na zaciętą rywalizację. Piłkarze jednego i drugiego zespołu czuli atmosferę spotkania derbowego i nikt nie odstawiał nogi. Pierwszą okazję na zdobycie bramki miał Świt w 9. minucie gry, a konkretnie Kamil Wiśniewski. Otrzymał on dobre podanie z głębi pola. Pierwszy strzał pomocnika Świtu obronił Jakub Stefaniak, a w dobitce Wiśniewski nieznacznie się pomylił i piłka przeleciała obok słupka. Chwilę później odpowiedzieli gospodarze, jednak Slaven Jurisa źle rozwiązał sytuację, dając wrócić obrońcom Świtu, a strzał Marcina Burkharda poleciał wysoko nad bramką. W pierwszej połowie to gospodarze stworzyli sobie jeszcze jedną dogodną sytuację. Burkhard dośrodkował z rzutu rożnego wprost na głowę Daniela Chorosia, a strzał obrońcy Legionovii w ostatniej chwili obronił Mateusz Prus.
Po zmianie stron z biegiem czasu Legionovia była coraz groźniejsza. Jednak to Świt zagroził bramce rywali. Podobnie jak w pierwszej połowie, znakomitą sytuację zmarnował Kamil Wiśniewski, który będąc już w polu karnym źle trafił w piłkę i ta opuściła boisko. Końcówka meczu należała jednak zdecydowanie do legionowian, którzy naciskali raz za razem. Dogodne sytuacje zmarnował jednak Kamil Wolski, który jeszcze w poprzednim sezonie grał w barwach Świtu oraz Patryk Paczuk. Przy wszystkich trzech sytuacjach znakomicie interweniował Mateusz Prus. Legionovia nie wykorzystała dogodnych sytuacji, ale koniec końców dopięła swego i pokonała świetnie dysponowanego Prusa. Konkretnie zrobił to Eryk Więdłocha. Akcja bramkowa zaczęła się na prawej stronie boiska od Kacpra Będziszaka. Obrońca chciał oddać strzał, jednak piłka zeszła mu z buta i trafiła na drugą stronę pola karnego do Więdłochy. Ten przyjął futbolówkę i błyskawicznie uderzył na bramkę, trafiając idealnie w okienko. Nowodworzanie próbowali jeszcze doprowadzić do remisu, jednak w doliczonym czasie gry nie stworzyli sytuacji pod bramką Stefaniaka i przegrali 0:1.
Dla drużyny Świtu była to już trzecia porażka w bieżącym sezonie, przez co zespół znajduje się w strefie spadkowej. Okazja do tego, aby opuścić czerwoną strefę już za tydzień. Biało-Zieloni przed własną publicznością zagrają z Huraganem Morąg. Spotkanie to zaplanowane jest na piątek, 31 sierpnia o godzinie 19:00.
Michał Kulesza