W miniony weekend swoje mecze rozegrały wszystkie drużyny występujące w niższych ligach. Tylko Wisła Zakroczym nie zaliczyła zwycięstwa. Pozostałe ekipy mogły cieszyć się z 3 punktów. Jako pierwsi na boisko wybiegli zawodnicy Wkry Pomiechówek.
Podejmowali oni na własnym stadionie Koronę Warszawa. Mecz ten zapowiadał się na wyrównany i taki też był. Okazał się jednak szczęśliwy dla zespołu z Pomiechówka, który wygrał 2:1 po golach Pawła Rybandta i Roberta Sotowicza. Wkra dzięki temu zwycięstwu utrzymuje się w czołówce i do miejsca premiowanego awansem traci tylko 3 punkty. Już za tydzień podopieczni Fabiana Kotarskiego zmierzą się w meczu wyjazdowym z przedostatnią w tabeli Błyskawicą Warszawa.
Godzinę później rozpoczęło się spotkanie Świtu II z Agape Białołęka. Nowodworzanie szybko strzelili gola. Drogę do bramki rywali już w 14. minucie znalazł Marcel Pruszkowski. Taki wynik utrzymał się do końca, a zespół Patryka Drewnowskiego mógł cieszyć się z 3 punktów i kolejnego tygodnia na pozycji lidera. Już za tydzień, w niedzielę o godzinie 13.30 w Nowym Dworze odbędzie się mecz derbowy drugich zespołów Świtu i Legionovii. Spotkanie to będzie na pewno mieć swoje podteksty. Świt jako lider będzie zdecydowanym faworytem, bowiem Legionovia broni się przed spadkiem.
W sobotę o godzinie 17:00 swój mecz rozegrała Wisła Zakroczym. Jej rywalem była Korona Jadów. Spotkanie w Zakroczymiu obfitowało w gole i zakończyło się remisem 4:4. Wisła trzykrotnie prowadziła, ale nie potrafiła utrzymać korzystnego wyniku do końca, tracąc gola na wagę remisu w 88. minucie. Trafienia dla zakroczymian w tym meczu zaliczyło dwóch zawodników. Trzy razy na listę strzelców wpisał się Rafał Szczygłowicz, a jedno trafienie dołożył Dawid Puzio. W następnej kolejce Wisła gra na wyjeździe z GKS-em Dąbrówka.
W niedzielę swoje spotkanie rozegrali zawodnicy Żbika Nasielsk. I niemal już tradycyjnie zafundowali swoim kibicom wielkie emocji. Tym razem co prawda w meczu wyjazdowym, ale dramaturgii nie brakowało. Do przerwy nasielszczanie przegrywali bowiem 1:3. Dodatkowo po zmianie stron musieli radzić sobie w osłabieniu. Udało się jednak zdobyć kontaktowego gola. O wyniku zaważyły sytuacje z końcówki. W 88. i 90. minucie bramkarza rywali dwukrotnie pokonał Rafał Załoga i Żbik wracał do Nasielska z 3 jakże ważnymi punktami. Za tydzień Żbik na własnym stadionie podejmować będzie Orzyc Chorzele. Mecz ten zaplanowano na sobotę 22 września o godzinie 15:00.
Michał Kulesza