W niedzielne popołudnie Świt Nowy Dwór Mazowiecki podejmował na własnym boisku ostatnią drużynę w tabeli – ŁKS Łomża. Nowodworzanie, aby oddalić się od strefy spadkowej musieli to spotkanie wygrać, jednak z łomżyńską drużyną nigdy nie grało im się łatwo. Tym razem mimo dużych problemów poszło nieco lepiej.
Od początku spotkania Świt nie sprostał roli faworyta. Pierwszy strzał w tym spotkaniu oddali goście. W 10. minucie po uderzeniu z rzutu wolnego piłkę złapał jednak Mateusz Prus. Świt opowiedział akcją prawą stroną, ale nikt nie zdołał skierować piłki w stronę bramki Pawła Lipca. W 24. minucie Biało-Zieloni po raz pierwszy uderzyli celnie, jednak Marcin Kozłowski zrobił to zbyt lekko. Po dwóch minutach nowodworzan na prowadzenie powinien wyprowadzić Karol Drwęcki. Jego strzał głową znakomicie obronił Paweł Lipiec, a dobitka Rafała Maciejewskiego znalazła się za linią boczną. W 40. minucie Piotr Basiuk miał dobrą okazję. Pomocnik Świtu w swój strzał włożył zbyt wiele siły i piłka poszybowała nad bramką. Na 3 minuty przed końcem kolejny strzał oddał Kamil Tlaga, ale również był on niecelny.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ wyraźnej zmianie i spotkanie było wyrównane. Świt zdobył nawet bramkę, jednak w momencie podania Rafał Maciejewski był na spalonym. Chwilę później ŁKS dobrze atakował bramkę Świtu, jednak nie potrafił strzelić gola. Zrobili to nowodworzanie po faulu w polu karnym na Rafale Maciejewskim. Rzut karny pewnie wykorzystał Marcin Kozłowski. W 75. minucie Świt mógł zdobyć drugą bramkę, ale nie wykorzystał rzutu wolnego pośredniego. Strzał Kozłowskiego został zablokowany, a następnie piłka wróciła w okolice środka boiska. W końcówce meczu świetną okazję po stronie Świtu miał Kamil Wiśniewski, ale po dobrej akcji indywidualne, będąc na 5 metrze od bramki fatalnie przestrzelił, a spotkanie zakończyło się jednobramkowym zwycięstwem Świtu.
Dla zespołu trenera Marka Brzozowskiego było to pierwsze zwycięstwo w rundzie wiosennej. Nowodworzanie nie rozpieszczali jednak swoich kibiców dobrą grą. Najważniejsze w tym spotkaniu były jednak trzy oczka. Dzięki zapisaniu na swoje konto kompletu punktów Biało-Zieloni awansowali na 12. miejsce w tabeli. Cały czas jednak nie mogą czuć się pewnie, bowiem rywale w walce o utrzymanie również wygrywali.
Za tydzień przed drużyną Świtu bardzo ważne spotkanie z wieloma podtekstami. Po drugiej stronie barykady stanie bowiem Legionovia Legionowo. Rywal zza miedzy po spadku z II ligi liczy na szybki powrót na szczebel centralny. W Legionowie w przerwie zimowej włodarze klubu byli jednak niezadowoleni z wyników z jesieni, a to zaowocowało zmianą trenera. Gra zespołu wiosną nie wygląda również tak jak jesienią. Spotkanie derbowe pomiędzy Świtem i Legionovią rządzą się jednak swoimi prawami. Mimo tego, że Legionovia będzie zdecydowanym faworytem tego starcia, to jej zwycięstwo nie jest przesądzone. Mecz ten został zaplanowany na niedzielę 7 kwietnia na godzinę 17:00.
Świt: Prus – Śledziewski, Drwęcki, Kamiński, Ostrowski – Wiśniewski, Basiuk, Tlaga, Kozłowski (77’ Napora) , Michalik (67’ Rudnicki) – Maciejewski (87’ Szulkowski).
ŁKS Łomża: Lipiec – Kamienowski, Modzelewski, Sadowski, Jakimiuk (85’ Zalewski), Kacprzyk, Cychol, Brzozowski (77’ Korzeniecki), Ziemak, Wasiulewski, Melao.
Michał Kulesza