Jak ocenia Pan upływającą kadencję?
Bardzo dobrze. Wydaliśmy na różne inwestycje, które odmieniły oblicze naszego miasta, około 150 milionów złotych. Pozyskaliśmy do naszego budżetu z różnych, głównie unijnych, funduszy zewnętrznych około 70 mln zł. To są liczby, którym nie da się zaprzeczyć, a odzwierciedlają materialny zysk naszej wspólnoty. Wystarczy jednak się rozejrzeć i na własne oczy zobaczyć wjazd do miasta, bibliotekę, Klub Garnizonowy i Park Trzech Kultur, halę na Osiedlu Młodych i na przykład ulicę Leśną. Wybudowaliśmy przedszkole i żłobek, centra aktywności na terenie całego miasta. Za chwilę kończymy ścieżki rowerowe i parkingi „Parkuj i Jedź” przy stacjach kolejowych, wykonamy budynek dworca w Nowym Dworze Mazowieckim i wyremontujemy budynki komunalne za pieniądze unijne, zaprojektowaliśmy wymianę oświetlenia ulicznego i budynek komunalny. Poświęciliśmy już nowy cmentarz na Osiedlu Młodych i zapadła decyzja budowy Muzeum Miasta Nowy Dwór Mazowiecki. Te wszystkie wykonane i planowane przedsięwzięcia są skutkiem wielu miesięcy przygotowań i naprawdę bardzo dobrej i niełatwej pracy koleżanek i kolegów w Urzędzie Miejskim. To świetna ekipa.
Mógłbym tak wymieniać jeszcze bardzo długo co wspólnie udało się dokonać, czasem w działaniach absolutnie pionierskich, jak w przypadku wspólnego biletu, ale chyba nie starczyłoby nam czasu.
Z czego jest Pan zadowolony?
Z życzliwości mieszkańców. Teraz jest taki gorący okres, kiedy trwa kampania prowadzona w różnych miejscach i w bardzo różnej formie. Akceptacja, życzliwość i uznanie naszych mieszkańców to największy powód do zadowolenia.
Czy jest coś, co zrobiłby Pan inaczej?
Jest cała masa różnych drobnych spraw, które nie przebiegają tak jakby się chciało. Miasto to wielki i skomplikowany organizm. Są sprawy od nas niezależne, błędy ludzkie i różnego rodzaju wydarzenia przypadkowe. To naturalne. Jednak osobiście nie zrobiłbym niczego innego, niż to co zrobiłem, a to z tego prostego powodu, że realizuję wolę mieszkańców Nowego Dworu Mazowieckiego i większość decyzji jest konsultowana w szerokim kręgu zainteresowanych. Po to tworzone są dokumenty strategiczne, organizowane konsultacje społeczne, po to wsłuchujemy się razem z radnymi we wszystkie, nawet pojedyncze, głosy mieszkańców, żeby robić dokładnie to czego się od nas oczekuje.
Jak ocenia Pan swoich kontrkandydatów?
Cenię każdego człowieka, który ma pozytywne ambicje, jest w stanie wykazać się odwagą i pomysłowością. Ocena kandydatów będzie jednak należała do mieszkańców miasta, a nie do mnie.
Jak zachęciłby Pan do głosowania osoby, które nie chcą brać udziału w wyborach?
Drodzy Państwo. Gwarantuję Państwu, że swoim pojedynczym głosem możecie bardzo wiele. Ponieważ w postaci tego pojedynczego głosu wywieracie realny wpływ na to, jakie w przyszłości będzie nasze miasto. Wybory to fundament demokracji. Potem może być tylko żal.