Jak informuje Portal Spożywczy, Unia Europejska rozważa wprowadzenie podatku od mięsa. Jeśli propozycja wejdzie w życie, wzrosną ceny w całej Europie.
Inicjatorami debaty są europosłowie zielonych i socjaldemokratów (koalicja S&D). Propozycja debaty na temat podniesienia cen mięsa wyniknęła z publikacji raportu opracowanego przez koalicję organizacji pozarządowych TAPP (True Animal Protein Price), w którym przeanalizowany został ślad środowiskowy produkcji białka zwierzęcego. Analizie zostały poddane takie czynniki jak emisja gazów cieplarnianych, zużycie lądu, bioróżnorodność oraz choroby wśród zwierząt hodowlanych, które według autorów raportu nie są uwzględnione w obecnych kosztach produkcji mięsa.
Rozwiązanie zaproponowane przez TAPP zakłada podniesienie cen mięsa do 2030 roku:
wołowiny/cielęciny o 47 eurocentów (2 zł) za 100 g,
wieprzowiny o 36 eurocentów (1,5 zł) za 100 g
oraz kurczaka o 17 eurocentów (73 gr) na 100 g.
Nałożenie podatku ma, zdaniem pomysłodawców, zmniejszyć emisję dwutlenku węgla oraz doprowadzić do rezygnacji z mięsa przez sporą grupę konsumentów.
– Produkcja mięsa niesie za sobą całą masę kosztów ukrytych – mówi Ilona Rabizo z Koalicji Społecznej Stop Fermom Przemysłowym – Mieszkańcy żyjący w sąsiedztwie ferm cierpią z powodu uciążliwych odorów, zanieczyszczenia środowiska, a ich działki i domy drastycznie tracą na wartości. Fermy stwarzają także duże zagrożenie epidemiologiczne – dodaje Rabizo
Debata nad wprowadzeniem nowego podatku rozpoczyna się 5 lutego. Zwolenniczką wprowadzenia opłaty jest europosłanka Wiosny Sylwia Spurek.
– Cena mięsa nie uwzględnia kosztów środowiskowych i cierpienia zwierząt. Co więcej w procesie jego produkcji wykorzystuje się antybiotyki, ktore są szkodliwe dla ludzi. Czy to nie jest kolejny argument, żeby przejść na weganizm – napisała na Twitterze przedstawiająca się jako weganka miłośniczka skórzanych pasków[KLIK].
Ewentualny podatek od mięsa nie jest już zmartwieniem Brytyjczyków, którzy 1 lutego wyszli z Unii Europejskiej. W Polsce niemal wszystkie siły polityczne, zarówno rządzące Prawo i Sprawiedliwość, jak i opozycyjne: Koalicja Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe i Lewica (którą w europarlamencie reprezentuje Sylwia Spurek) opowiadają się za bezwarunkowym pozostaniem Polski w Unii Europejskiej. Prezydent Andrzej Duda chciał nawet niedawno wpisywać członkostwo w UE do Konstytucji RP[KLIK]. Jedynie prawicowa Konfederacja dopuszcza możliwość opuszczenia przez nasz kraj struktur UE.
red.
fot. Pixabay.com