Nowodworzanie skarżą się na nowy cmentarz. Jak mówią nie ma do niego porządnego dojazdu a na jego terenie często panuje bałagan.
Temat poruszony został podczas zebrania Zarządu Osiedla Młodych, które odbyło się 15 listopada. Podjęła go jedna z mieszkanie obecnych w jego trakcie.
– Kolejną sprawą, która mi leży na sercu to cmentarz komunalny. Przecież ci ludzie, którzy są tam pochowani przez opiekę społeczną to żal ściska serce. Tam jest taki Sajgon, nie do uwierzenia. Byłam u pana w czerwcu – tutaj mieszkanka zwracała się do burmistrza Sebastiana Sosińskiego – a mam grób obok tych pochówków, a tam trawa była do samego pasa. Pana akurat nie było czy był pan zajęty, odesłano mnie do innej pani. Pokazałam jej zdjęcia. Na miejscu stał fotel, tuż przed Wielkanocą, przecież władze miasta, do jasnej cholery, powinny o to dbać. Przyjeżdżają ludzie z innych miast i co widzą. Tutaj trzeba szacunku dla śmierci. My tutaj jesteśmy mieszkańcami, tutaj płacimy podatki i to o nas też świadczy a o tych pochowanych przez OPS nikt się nie upomni. Wtedy, w czerwcu to aż przez to chciało się płakać. Tak chyba nie powinno być na cmentarzu – mówiła mieszkanka.
Burmistrz przyznał rację co do tego, że cmentarz nie wygląda najlepiej i obiecał, że to się zmieni. Wspomniano również, że teren cmentarza został uprzątnięty jeszcze przez 1 listopada.
– Ten cmentarz wygląda okropnie na zewnątrz i wewnątrz. Jeżeli chodzi o cmentarz to mieliśmy spotkanie, na którym wyciągnęliśmy jego projekt i będziemy chcieli nieco go przearanżować. Pojawią się nowe nasadzenia i chcemy żeby to nie był kawałek pola ogrodzonego betonowy płotem tylko, żeby nie urągało to godności miejsca – powiedział Sebastian Sosiński, burmistrz Nowego Dworu Maz.
Wojciech Filipiak