Za nami I sesja nowej Rady Miejskiej. W minionej kadencji comiesięczne spotkania radnych rozpoczynały się zwykle o godz. 10. Agnieszka Kubiak-Falęcka proponuje, by tym razem sesje odbywały się popołudniami. Ma to umożliwić uczestnictwo w posiedzeniach większej liczbie mieszkańców, zainteresowanych sprawami miasta. Mniej zachodu mieliby również radni, którzy, aby dotrzeć na sesję, nie musieliby zwalniać się z pracy.
Zwracając się do przewodniczącego Rady Miejskiej, Krzysztofa Bisialskiego, radna przypomniała, że podobną propozycję składała, wraz z Agnieszką Kowalską, już 4 lata temu.
– Powtórzę ten apel po 4 latach, aby zwoływał pan sesje w godzinach popołudniowych tak, aby radni, którzy pracują, mogli brać w nich udział zawsze, żeby to nie wiązało się z kolidowaniem tych zajęć z naszą pracą zawodową. Umożliwiłoby to także udział w obradach naszym mieszkańcom. Mamy takie sygnały, ze wiele punktów ich dotyczy i chcieliby to robić. Chcieliby mieć możliwość do nas tutaj przyjść i wypowiedzieć się w danych sprawach. – mówiła Kubiak-Falęcka.
Przewodniczący odpowiedział, że decyzję w tej sprawie podejmie Rada Miejska. Dodał, że próbował zwoływać sesje w różnych godzinach i, nawet jeżeli odbywały się popołudniami, nie przychodziło wielu mieszkańców.
Odnosząc się do kolidowania terminów sesji z pracą zawodową radnych Bisialski stwierdził, że pracodawca powinien zwalniać ich na obrady.
– Jeżeli nie, przynosicie karteczkę, ja wam podpisuję, o której wychodzicie i na pewno musicie mieć to wszystko usprawiedliwione. – dodał przewodniczący.
Najbliższa sesja Rady Miejskiej odbędzie się w grudniu. Zostanie zwołana prawdopodobnie jeszcze na starych zasadach, na godz. 10. Jak będzie później, zobaczymy.
Tomasz Parciński