Komary w tym roku to prawdziwa plaga. Nie można przez nie wyjść na spacer, nie dadzą posiedzieć przy ognisku ani spać. Najbardziej narzekają na nie mieszkańcy Centrum, Osiedla Młodych, Okunina, Modlina Twierdzy i Modlina Starego, ale na pozostałych osiedlach jest niewiele lepiej. Wielu nowodworzan twierdzi, że władze miasta nie robią nic, aby rozwiązać problem.
– Wyjść nie można, a burmistrz nic nie robi! – mówi jeden z naszych rozmówców. Odebraliśmy dziś kilka telefonów w tej sprawie. Na plagę komarów i niewystarczające działania władz mieszkańcy skarżą się również na Facebooku.
Zapytaliśmy w Miejskim Zakładzie Oczyszczania, odpowiedzialnym za zwalczanie komarów, jakie działania podjęto w celu walki z owadami, spragnionymi ludzkiej krwi.
– Od połowy kwietnia w cyklach co dwa tygodnie wpuszczany był do wód stojących preparat Vectobac 12AS. Środek ten zawiera bakterie Bacillus Thuringensis, które zaburzają procesy życiowe larwy komara, powodując śmierć jeszcze w fazie larwy. Na koniec maja po przejściu fali kulminacyjnej na Wiśle oraz rozlaniu się rzek naszego powiatu na naturalne rozlewiska zakupiliśmy dodatkowy preparat o nazwie Aquatain, który likwiduje napięcie powierzchniowe wody i dzięki tej właściwości powoduje likwidację larw komarów.
Nasi pracownicy nie byli w stanie dotrzeć do każdego zakątka, gdzie była woda, dlatego poprosiliśmy o pomoc Wodne Ochotniczego Pogotowie Ratunkowe. Na początku czerwca przeprowadziliśmy wspólnie akcję wpuszczania preparatów do wód. Od tego poniedziałku, tj. od 10.06.2019r. walczymy już z dorosłymi owadami za pomocą środków chemicznych, stosując opryski miejskich terenów zielonych i parków – mówi Mariusz Pruszek, dyrektor MZO.
Nasz rozmówca ze smutkiem przyznaje, że ten rok zapowiada się na rekordowy, jeżeli chodzi o liczebność komarów. Jako główne powody plagi wymienia wystąpienie rzek z koryt oraz bardzo wysoką temperaturę powietrza.
– Niektóre doniesienia medialne mówią, że do wojewody świętokrzyskiego zwrócono się z apelem o pomoc wojska w walce z tak dużą populacją komarów. Mam nadzieję, że my poradzimy sobie sami. – dodaje Mariusz Prusek.
Władze miasta rozważają rozdanie mieszkańcom preparatu, służącego do walki z larwami komarów Aquatain. Ten sam specyfik udostępniono mieszkańcom Świnoujścia. To dobry sposób na walkę z larwami komarów w oczkach wodnych, beczkach z wodą i innych takich miejscach na terenach prywatnych, do których pracownicy MZO nie mają dostępu.
– Jestem przeciwny udostępnianiu mieszkańcom preparatów do walki z dorosłymi owadami. Takie preparaty są już naprawdę niebezpieczne i w nieodpowiednich rękach mogą wyrządzić więcej szkód niż pożytku – stwierdza stanowczo dyrektor MZO.
Na walkę z komarami zabezpieczono w miejskim budżecie 70 000 zł. Akcja potrwa do końca września.
-Intensywność działań będzie zależała od dokuczliwości tych owadów. mam nadzieję, że wkrótce problem moskitami znaczącą się zmniejszy – kończy Mariusz Prusek.
Tomasz Parciński