Prezydent Andrzej Duda ogłosił termin wyborów do Parlamentu Europejskiego. Kiedy pójdziemy do urn?
Wybory do europarlamentu odbędą się w poszczególnych krajach Unii Europejskiej w dniach 23-26 maja. Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, dzień głosowania musi być wolny od pracy. Prezydent Andrzej Duda wybrał więc ostatni dzień okresu wyborczego, niedzielę, 26 maja. W tym roku, w związku z planowanym wyjściem Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, może zwiększyć się liczba miejsc przysługujących Polsce w europarlamencie. Zjednoczone Królestwo, opuszczając Unię Europejską, zwolni 73 mandaty europosłów. W związku z tym w czerwcu 2018 r. ustalono, że liczba euromandatów zmniejszy się z 751 do 705. 46 miejsc zostanie zamrożonych na potrzeby rozszerzenia Unii Europejskiej w w przyszłości. Pozostałe 27 mandatów otrzyma 14 krajów wspólnoty, które obecnie nie są reprezentowane. Po pięć dodatkowych miejsc otrzymają z kolei Francja i Hiszpania, po 3 – Włochy i Holandia, a po dwa – Irlandii. Po jednym bonusowym miejscu dostaną: Szwecja, Austria, Dania, Finlandia, Słowacja, Chorwacja, Estonia, Rumunia i Polska. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Polacy wybiorą 52 swoich przedstawicieli. Chyba, że do brexitu nie dojdzie w planowanym terminie i na początku nowej kadencji europarlamentu Wielka Brytania nadal będzie członkiem Unii Europejskiej. Wówczas liczba polskich europosłów nie ulegnie zmianie. Państwowa Komisja Wyborcza zwraca uwagę na konieczność nowelizacji kodeksu wyborczego. Jeśli bowiem Polacy wybiorą 52 przedstawicieli, a w Parlamencie Europejskim będzie mogło zasiąść tylko 51, wówczas nie wiadomo, jak dokonać wyboru. Moze to spowodować zablokowanie objęcia mandatów przez wszystkich polskich europarlamentarzystów. Jak uważa PKW, konieczne jest uregulowanie tej kwestii za pomocą odrębnej ustawy. Pismo w tej sprawie zostało skierowane do prezydenta, marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera. red.