Ani w wakacje 2024, ani w 2025 roku nie udało się przeprowadzić remontów w szkołach średnich zarządzanych przez Starostwo Powiatowe w Nowym Dworze Mazowieckim. Prace zaplanowane zostały jeszcze przez zarząd powiatu kadencji 2018-2024.
– Poprzedni zarząd zostawił 5 milionów złotych na remont szkół ponadpodstawowych. Na jakim etapie są te prace – pytał radny Calak.
Wyjaśnień udzielała starosta.
– Co do szkół, to przygotowujemy się do przetargu, ponieważ trzeba było poprawić dokumentację. Jesteśmy w kontakcie z dyrektorami szkół, ponieważ część prac to będzie wymiana okien czy centralnego ogrzewania, więc musimy ominąć czas zimowy, żeby można było w szkole normalnie funkcjonować – powiedziała starosta Magdalena Biernacka.
– Proszę państwa, takie prace robi się w wakacje a nie w czasie szkoły, no ludzie, nawet jednej szkoły nie zrobiliście. To na co my czekamy, na zimę i co dopiero za rok to zrobimy – pytał wyraźnie poirytowany dotychczasową opieszałością zarządy powiatu Paweł Calak.
Magdalena Biernacka stwierdziła, że radny nie zrozumiał tego, co mówiła i dalrj wyjaśniała sytuację tłumacząc się zmianami w projektach.
– Muszę przypomnieć, że były przeprowadzone przetargi na poprzednią dokumentację i kwoty z nich wynikające były wyższe niż zabezpieczone środki. Musieliśmy powtórzyć te przetargi, ale przy analizie dokumentacji musieliśmy zrobić poprawki. Tego nie robi się z dnia na dzień, w tej chwili przygotowujemy kolejny przetarg i tak rozłożymy prace, żeby można było je prowadzić nie wadząc życiu szkoły – powiedziała.
Paweł Calak stwierdził, że jeśli akurat o prace budowlane chodzi, to nie musi on słuchać starosty, ponieważ doskonale się na nich zna.
– Tego to ja się nie boję. Chodzi o to, że prace w szkołach przeprowadza się w wakacje i to jest na to czas. Kiedy teraz zrobicie prace wodno-kanalizacyjne? Za rok? W wakacje? Tak? – pytał retorycznie radny Calak.
Do dyskusji włączył się wicestarosta Andrzej Pacocha.
– Te prace będziemy właśnie robili w przyszłe wakacje – stwierdził, na co radny Calak dopytał czy takie opóźnienie wpłynie na koszty prac.
– To proszę powiedzieć, czy to będzie taniej czy drożej za rok – mówił.
Wicestarosta Pacocha próbował uciekać od konkretnej odpowiedzi mówiąc, że to okaże się dopiero po przeprowadzeniu przetargu. Paweł Calak zwrócił po tych słowach uwagę na fakt, że w ostatnich latach koszty zarówno robocizny jak i materiałów budowlanych stale rosną, więc już teraz można przypuszczać, że zaplanowane w budżecie środki nie wystarczą na wszystkie remonty.
– Pan powie konkretnie, panie starosto – zwracał się radny Calak do Andrzeja Pacochy – to będzie taniej czy drożej – nie ustępował Calak.
Pacocha stwierdził, że trudno odpowiedzieć na to pytanie, ale biorąc pod uwagę przetargi na remonty dróg koszty spadają.
– Obecnie przetargi są w okolicach 60-70% kosztorysów, dlatego mamy oszczędności z przetargów – powiedział.
– Nie jest to prawdą, ale może pan tak mówić. Prace budowlane są o wiele droższe i koszty te stale rosną, dlatego czekanie kolejny rok jest złym pomysłem – powiedział Paweł Calak.
Jaki będzie koszt remontów i kiedy zostaną w końcu przeprowadzone? Do tematu powrócimy.
Wojciech Filipiak










