Nowy Dwór Mazowiecki

W poniedziałek rozpoczął się kolejny rok szkolny. Tuż przed tym, 29 sierpnia, radni pracujący w ramach komisji oświaty oraz komisji komunalnej Rady Miejskiej dokonali, jak co roku, przeglądu placówek oświatowych, podlegających władzom miasta. Czego potrzeba uczniom, nauczycielom i innym pracownikom szkół i przedszkoli? Co działa dobrze, co trochę gorzej, a co natychmiast powinno się zmienić?

Radni podzielili się na kilka grup i rozjechali się po mieście. Następnie wrócili do Urzędu Miejskiego i podzielili się spostrzeżeniami i wnioskami, które zostaną uwzględnione przy podziale środków z budżetu miasta na kolejny rok.
Do Szkoły Podstawowej nr 1 wybrały się radne: Wioletta Dylewska, Grażyna Nadrzycka i Krystyna Nasiadka. Jako najpilniejszą potrzebę wskazały konieczność szybkiego remontu kuchni. Nieco mniej pilne, ale również niezbędne jest odnowienie korytarza na parterze. Wyższe piętra zostały wyremontowane wcześniej i ich stan jest nadal bardzo dobry. Jak powiedziała dyrektor placówki, Małgorzata Surma, dzieci z „jedynki” są nauczone, aby nie niszczyć wspólnej własności i stosują się do tej zasady. Radne stwierdziły wykonanie wszystkich remontów, o których konieczności mówiono w ubiegłym roku i na przeprowadzenie których pozyskano środku z miejskiego budżetu.
– Wykonane na tip-top, pięknie, świeżo, czyściutko. Powinny być teraz same piątki i szóstki – podsumowała Wioletta Dylewska.
Do rozwiązania pozostaje jeszcze kwestia małej sali gimnastycznej.

Dyrekcja szkoły chciałaby ją udostępnić dla młodszych dzieci. Obecnie jednak jest to niemożliwe, ponieważ pomieszczenie zajmuje sekcja bokserska Nowodworskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.

W dzień przeglądu szkół sala była zawalona rękawicami i innym sprzętem, pozostawionym przez bokserów. Na posiedzeniu połączonych komisji sprawę poruszyła radna Agnieszka Kubiak-Falęcka.

– Chciałam się zapytać, co się takiego stało w szkole podstawowej nr 1, że mimo składanych naszych wniosków i interpelacji radnych nie została przygotowana sala sportowa dla młodszych dzieci. Byłam u pana dyrektora (Nowodworskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji – przyp. red.) Kapusty, rozmawiałam w sprawie przeniesienia sekcji bokserskiej, powiedział, że ma na to pomysł, że znalazł miejsce dla bokserów, miała być dla nich przystosowana antresola w hali NOSiR- powiedziała Agnieszka Kubiak – Falęcka,
radna.

Na jej wątpliwości odpowiedział sekretarz miasta, Jacek Gereluk. Jak stwierdził, w Nowodworskim Ośrodku Sportu i Rekreacji nie ma pieniędzy na przygotowanie miejsca dla bokserów. NOSiR musi więc najpierw otrzymać na to środki. Urzędnik zapewnił, ze we wrześniu władze miasta przyjrzą się tej sprawie i spróbują wygospodarować potrzebne fundusze.
– Mam nadzieję, że uda się zdążyć przed zimnem. Teraz dzieci mogą jeszcze poćwiczyć na dworze. Postaramy się przed listopadem przygotować to miejsce dla bokserów. Oni się już praktycznie z większością rzeczy wyprowadzili, tylko musimy im przygotować miejsce i wyremontować tą salę (dla dzieci – przyp. red.) – powiedział Jacek Gereluk.
Miejsce dla sekcji bokserskiej ma znaleźć się na antresoli hali NOSiR-u.

Jak stwierdził sekretarz miasta, musi zostać przygotowane tak, aby treningów nie było zbytnio słychać na zewnątrz i jednocześnie sportowcy mieli odpowiednio komfortowe warunki.

Ten sam skład (Dylewska, Nadrzycka, Nasiadka) udał się na przegląd Szkoły Podstawowej nr 5. W ubiegłym roku dyrektor placówki – Jerzy Kowalik wnioskował o przyznanie pieniędzy na remont sekretariatu i, jak stwierdziła radna Dylewska, po 30 latach sekretariat wygląda bardzo ładnie.
W „piątce” konieczny jest jednak pilny remont dużej sali gimnastycznej. Zamontowanych tam 35-letnich grzejników nikt nie jest już w stanie doczyścić. Kiedy są włączone, pod wpływem ciepła, w zamkniętym obiegu roznosi się kurz, a to nie służy nikomu, zwłaszcza alergikom. Szkoła potrzebuje także doposażenia klas i stołówki.

Do Publicznego Przedszkola nr 1 trzeba z kolei zakupić czteropalnikową kuchnię indukcyjną.

Konieczne jest też zainstalowanie klimatyzacji w pomieszczeniu, w którym przygotowywane są posiłki. Sygnalizowano również potrzebę zwiększenia pensji pracowników, niebędących nauczycielami. Jak zauważyła przewodnicząca komisji oświaty, Grażyna Brzozowska, wniosek w tej sprawie musi jednak złożyć dyrektor placówki.
Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 w Modlinie Starym odwiedzili: Agnieszka Kowalska, Agnieszka Kubiak-Falęcka, Tomasz Płaneta i Tomasz Reginis. W Szkole Podstawowej nr 3 konieczny jest przede wszystkim natychmiastowy remont schodów i poręczy. Placówka potrzebuje na ten cel 70 000 zł. W budżecie zabezpieczono 40 000 zł, ale, jak ocenia dyrekcja, to nie wystarczy na poręcze.

Wśród potrzeb „trójki” wymieniono także odnowienie elewacji budynku przedszkola oraz jego termomodernizację.

Konieczne jest również doposażenie kuchni w przedszkolu oraz wykonanie cząstkowych remontów w klasach szkoły podstawowej. Jako ostatnie potrzeby wymieniono remont boiska przy szkole, przede wszystkim odnowienie lub wymianę nawierzchni oraz doposażenie placu zabaw..
Ta sama ekipa radnych odwiedziła także Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 4 w Modlinie Twierdzy.
– Byliśmy pod wrażeniem placówki, która jest wzorem dla całego miasta, a może nawet dla całego kraju – podsumowała wizytę radnych Agnieszka Kowalska.
Jedyną potrzebą, jaką zgłosił dyrektor Zdzisław Szmytkowski, jest modernizacja elewacji budynku przy ul. Bema 312, przede wszystkim jej przedniej części.
Przeglądu w Zespole Szkół nr 2 dokonali: Grażyna Brzozowska, Tadeusz Sosiński i Tadeusz Ziomek.
– Szkole średniej brakuje klas. Bardzo chętnie pani dyrektor przejęłaby filię przedszkola. Jest ona jednak tak ładnie zrobiona i tak ładnie wyposażona, że po prostu szkoda tego ruszać. – relacjonowała Grażyna Brzozowska.
Nie zmienia to faktu, że szkoła ma problemy lokalowe, które pogłębią się w przyszłym roku, gdy przyjdą do niej jednocześnie uczniowie gimnazjów i ósmych klas szkoły podstawowej.
Przewodnicząca komisji oświaty zastanawiała się, jak sformułować wniosek w tej sprawie.
– Bardzo prosto – odpowiedział Tadeusz Sosiński – zarówno szkoła, jak i przedszkole wymagają powierzchni dodatkowej.
– Mówmy o rzeczach realnych – odpowiedziała Brzozowska.
– Teren pozwala tam na jakąś dobudowę i trzeba iść w tym kierunku – proste – albo ograniczyć ilość urodzeń – ironizował Sosiński.

Wśród mniejszych potrzeb szkoły na Długiej wymieniono odnowienie szatni oraz remont byłego mieszkania pracowniczego przy świetlicy z przeznaczeniem na klasę. Przy takich problemach lokalowych każde pomieszczenie się przyda.

Jako ostatni omówiony został Zespół Szkół nr 1 na Osiedlu Młodych. W przypadku tej placówki najważniejszą sprawą do wykonania jest remont kuchni w Szkole Podstawowej nr 7. Zadanie to oceniono jako wieloetapowe i wymagające dużych nakładów finansowych.

Od wielu lat mówi się także o konieczności rozbudowy i ocieplenia siedziby przedszkola. Ponadto potrzebny jest tam remont dachu, wymiana podłóg w czterech salach i modernizacja ogrodzenia. Budynek gimnazjum potrzebuje z kolei remontu instalacji elektrycznej i wymiany starego parkietu.
W Zespole Szkół nr 1 konieczna będzie także reorganizacja systemu pracy.
– Na Osiedlu Młodych jest duża sprawa, bo tam musi być podjęta decyzja, co dalej po klasach gimnazjalnych. Wychodzi z gimnazjum trzeci, ostatni rocznik i tam są dwa budynki, więc trzeba podjąć decyzję, kto gdzie się uczy i na jakich zasadach. Pani dyrektor będzie wnioskowała o to, aby budynek po gimnazjum przekształcić dla klas 1-3. Jest to najlepsze wyjście pod względem organizacyjnym, dla obydwu placówek, ponieważ nauczyciele nauczania początkowego, zintegrowanego uczą w jednej klasie, przez trzy lata, uczniowie przychodzą do jednego budynku, nauczyciele przychodzą do jednego budynku, nie ma biegania nauczycieli pomiędzy szkołami. – wyjaśniała Grażyna Brzozowska.
Dodała, że budynek obecnego gimnazjum na ul. Młodzieżowej ma dość dobrze wyposażoną kuchnię, bibliotekę i salę gimnastyczną, a całą resztę, jak stwierdziła radna, można zorganizować.
– Ja wiem, że to jest problem, bo w „siódemce” są bardzo dobrze wyposażone sale dla klas 1-3, z magazynkami, pomieszczeniami, zapleczami, ale wydaje mi się, że na wiele lat taka decyzja musi być podjęta. Nie może być wiecznie tak, że nauczyciele będą biegali między jedną i drugą szkołą, że wychowawca będzie miał większość godzin w budynku gimnazjalnym, a swoją klasę wychowawczą w drugim budynki albo odwrotnie. – przekonywała przewodnicząca komisji oświaty.
Zaproponowała nawet, aby przeznaczone dla Osiedla Młodych środki z Budżetu Obywatelskiego, które nie zostaną wykorzystane, ponieważ nikt nie złożył żadnego projektu, przekazać na modernizację budynku obecnego gimnazjum przy ul. Młodzieżowej i przystosowanie go dla potrzeb klas 1-3. Regulamin BO jednak na to nie pozwala.

Konkluzja była jedna: nowodworskie szkoły są gotowe na nowy rok pracy. Jak jednak widzimy, gotowość ta w wielu miejscach szwankuje. Wszystko jednak rozbija się o pieniądze, a gdzieś te dzieciaki uczyć trzeba.

Tomasz Parciński
fot. Wojciech Filipiak