W Warszawie odbył się dzisiaj protest rolników przeciwko proponowanej przez PiS tzw. piątce dla zwierząt. Demonstranci zebrali się pod siedzibą Prawa i Sprawiedliwości na ul. Nowogrodzkiej. Budynek ochraniała policja. Po długotrwałych negocjacjach przedstawicielom hodowców udało się wejść do środka. Protestujący nie zgadzają się m.in. na likwidację ferm zwierząt futerkowych i zakaz uboju rytualnego, z którego mięso idzie na eksport.
– Policja odgrodziła siedzibę PiSu kordonem i dopiero po przepychankach oraz długotrwałych negocjacjach wpuściła delegację związków rolniczych. Wraz z Michałem Urbaniakiem i Arturem Dziamborem wspieramy rolników w negocjacjach. Tłum skanduje „Kaczyński – zdrajca wsi!” – informował obecny na miejscu poseł Konfederacji Robert Winnicki.
Policja odgrodziła siedzibę PiSu kordonem i dopiero po przepychankach oraz długotrwałych negocjacjach wpuściła delegację związków rolniczych. Wraz z @urbaniak_michal i @ArturDziambor wspieramy rolników w negocjacjach. Tłum skanduje „Kaczyński – zdrajca wsi!” pic.twitter.com/gzRERrGEWo
— Robert Winnicki (@RobertWinnicki) September 16, 2020
Update: 4 osobowa delegacja weszła do budynku po negocjacjach z policją @RMF24pl https://t.co/bga9BXi5IZ
— Paweł Balinowski (@PBalinowski) September 16, 2020
Jarosław Kaczyński chroniony przed Polakami. Protest rolników pod siedzibą PiSu na Nowogrodzkiej. pic.twitter.com/kosOU82YQQ
— Artur E. Dziambor (@ArturDziambor) September 16, 2020
Winnicki chciał zaprosić rolników do Sejmu. Terlecki: „Pan może sobie żądać”
Jako jedyna projektowi uderzającemu w polskich hodowców w całości sprzeciwia się Konfederacja. Głos sprzeciwu wyrażają także przedstawiciele PSL, którzy również byli obecni na dzisiejszym proteście. Do manifestujących pod Sejmem wyszedł m.in. marszałek Piotr Zgorzelski. Z mównicy w obronie rolników stanął poseł Konfederacji Robert Winnicki.
– Składam wniosek formalny o odroczenie posiedzenia Sejmu do czasu, kiedy prezydium Sejmu spełni żądania protestujących rolników. W tej chwili protestujący zablokowali Aleje Ujazdowskie, żądają spotkania z Prezydium Sejmu ws. porządku obrad – mówił polityk.
W trakcie wypowiedzi marszałek Sejmu Ryszard Terlecki wyłączył posłowi mikrofon, twierdząc że przedstawiciel Konfederacji nie może złożyć takiego wniosku.
– Żądam głosowania mojego wniosku formalnego o odroczenie obrad – stanowczo stwierdził Winnicki – Pan sobie może żądać – odpowiedział „bardzo kulturalnie” marszałek Terlecki.
SKANDAL ‼️ Tak @pisorgpl traktuje polskich rolników i hodowców😡@RobertWinnicki walczy o polskie rolnictwo na sali plenarnej w #Sejm, a marszałek Terlecki BEZCZELNIE wyłączył mu mikrofon i wymamrotał: "Pan sobie może żądać…".#PiatkaDlaZwierzat #Konfederacja pic.twitter.com/MHRYRd23il
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) September 16, 2020
Zwierzęta ważniejsze od dzieci?
Trzeba zauważyć, że nazywający siebie „prawicowym” i odwołujący się przy każdej możliwej okazji do chrześcijaństwa PiS przez pięć lat nie zmienił ani o jotę prawa pozwalającego na zabijanie dzieci nienarodzonych. W takiej sytuacji propozycja „piątki dla zwierząt” jest jeszcze bardziej kuriozalnym pomieszaniem priorytetów. Podczas jednej z niedawnych konferencji prasowych na niekonsekwencję Prawa i Sprawiedliwości zwróciła uwagę red. Ewa Zajączkowska-Hernik z portalu WSensie.pl. Reakcja rzeczniczki PiS Beaty Mazurek była bezcenna. Materiał filmowy poniżej.
O wynikach głosowania nad „piątką dla zwierząt” poinformujemy.
nczas.com/twitter/youtube/tp