Jak informuje dziennik „Rzeczpospolita”, nie ma wątpliwości, że kierowca, który spowodował wypadek miejskiego autobusu w Warszawie, był pod wpływem amfetaminy. Miał ją też w portfelu, a ślady użycia zostały znalezione w całym kokpicie.
O tym, że obecność amfetaminy w organizmie kierującego potwierdziły zarówno badania moczu, jak i badania krwi podało pierwsze radio RMF. „Rzeczpospolita” ustaliła nowe szokujące szczegóły sprawy.
Autobusem kierował młody, zaledwie 27-letni kierowca. Po wypadku został odwieziony do szpitala. Ma złamaną nogę, jednak nie odniósł poważniejszych obrażeń. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w jego portfelu znaleziono 0,54 grama amfetaminy (woreczek z proszkiem). Po otrzymaniu wyników badań toksykologicznych stołeczni policjanci nie mają już co do tego wątpliwości.
Ponadto, jak podaje „Rzeczpospolita”, u 27-latka znaleziono kolejne 12 oraz 20 sztuk tabletek, które dopiero zostaną poddane analizie w celu ustalenia ich zawartości.
Ślady amfetaminy znaleziono rownież w wielu miejscach w kabinie kierowcy. Była tam również deseczka do wciągania narkotyku, co może sugerować, że zażywanie amfetaminy nie było incydentem jednorazowym i odbywało się w kabinie.
W autobusie, którym kierował 27-latek, był zainstalowany monitoring. Jednak – jak wynika z ustaleń śledczych – na trzy sekundy przed wypadkiem obraz się zaciął. Mimo to, jak podaje „Rzeczpospolita”, na taśmie widać, że kierowca chwilę przed tym, gdy autobus runął w dół, na kilka sekund przymyka oczy. Śledczy sprawdzają, czy zacięcie taśmy było przypadkowe i z czego wynikało.
Jak mówi „Rzeczpospolitej” rzecznik Zarządu Transportu Miejskiej w Warszawie, Tomasz Kunert, każdy autobus ma wbudowany alkomat. Aby uruchomić pojazd, należy w niego dmuchnąć. W przypadku sygnałów o możliwości zażycia przez kierowce narkotyków, pracownicy Zarządu Miejskiego, mają prawo wezwać policjantów, którzy wykonają test na obecność niedozwolonych substancji psychoaktywnych.
Warszawska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku na moście Grota-Roweckiego. Według informacji „Rzeczpospolitej” kierowcy zostanie postawiony zarzut spowodowania w sposób umyślny katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem była śmierć i ciężkie obrażenia ciała wielu osób.
Amator amfetaminy przebywa obecnie w szpitalu. Pilnują go policjanci.
rp.pl
fot. FB Grzegorz Pietruczuk – Burmistrz Dzielnicy Bielany