Jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, prokuratorzy zajmą się każdą gminą, która przekazała Poczcie Polskiej spis wyborców. To wynik działań organizacji pozarządowej.
– Zdecydowaliśmy się na bardzo żmudny proces, bo wydarzyła się rzecz poważna. Urzędnicy powinni trzymać się reguł. Tego po prostu trzeba dopilnować – mówi Szymon Osowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Jego organizacja postanowiła sprawdzić, ile gmin przekazało Poczcie Polskiej rejestry wyborców.
Wiadomości e-mail od Poczty Polskiej z prośbą o przekazanie spisu wyborców trafiły do samorządowców w całym kraju w nocy z 22 na 23 kwietnia. Rejestry były potrzebne do organizacji wyborów korespondencyjnych 10 maja. Przedstawiciele większości samorządów od razu zadeklarowali, że ze względu na brak podstawy prawnej nie mogą przekazać danych mieszkańców. By ustalić, ile gmin pozytywnie odpowiedziało na e-maila, Sieć Obywatelska Watchdog Polska wysłała zapytanie do wszystkich w ramach dostępu do informacji publicznej.
W całej Polsce jest 2477 gmin. Jak informuje „Rzeczpospolita”, Sieć Obywatelska dotychczas otrzymała odpowiedzi od niemal połowy z nich. Z wiadomości wynika, że dane wyborców Poczcie Polskiej udostępniło 106 samorządów. Rejestrów wyborców nie wydało 658 gmin, a z 342 odpowiedzi nie wynika jednoznaczne, jaka była decyzja władz lokalnych.
Gminy, które przekazały dane, to zazwyczaj niewielkie miejscowości. Większych miast jest niewiele. To m.in. Chełm, którym rządzi Jakub Banaszek, związany z Prawem i Sprawiedliwością najmłodszy prezydent miasta w Polsce (rocznik 1991). Dużych miast na pewno jednak przybędzie. Media informowały wcześniej, że rejestr przekazał m.in. prezydent Tomaszowa Mazowieckiego Marcin Witko, były poseł PiS.
Szymon Osowski zapowiada, że w następnym etapie jego organizacja będzie sprawdzać te gminy, które odpowiedziały w niejednoznaczny sposób. Na tym nie koniec. Sieć Obywatelska chce zawiadomić prokuraturę w sprawie wszystkich samorządów, które pozytywnie odpowiedziały na żądanie poczty. Zawiadomienia trafiły już w sprawie gmin: Boguty-Pianki, Dobra (małopolskie), Gielniów, Klonowa, Łochów, Nurzec-Stacja, Pniewy (mazowieckie), Radziłów, Siemiątkowo, Smyków, Widawa i Witonia.
Watchdog tłumaczy, że przyczyną zawiadomień jest fakt, iż w momencie, gdy Poczta Polska wysyłała samorządom żądania przekazania rejestrów wyborców, nie miała do tego podstawy prawnej. Zyska ją dopiero w dniu wejścia w życie ustawy o wyborach korespondencyjnych, którą Sejm uchwalił dopiero w czwartek, 7 maja.
Sieć Obywatelska podpiera się kilkoma opiniami prawnymi (m.in. Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego), z których wynika, że wysyłanie żądań przez Pocztę Polską „może nosić znamiona przestępstwa”.
– Samo wysłanie zawiadomienia nie kończy sprawy. Zakładamy, że jeśli prokuratorzy będą odmawiać wszczęcia postępowania albo je umarzać, będziemy te decyzje skarżyć i pojawiać się w sądach na wszystkich sprawach zażaleniowych – zapowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Szymon Osowski.
Z dotychczasowych wypowiedzi rządzących wynikało, że prawo złamały te samorządy, które nie przekazały danych.
– Włodarze niektórych miast de facto chcą w ten sposób odebrać prawo wyborcze wielu obywatelom – mówił w kwietniu rzecznik rządu Piotr Müller.
rp.pl
fot. Pixabay.com