Do początku października miał być skończony plac zabaw w Parku Trzech Kultur w Modlinie Twierdzy. Mamy 25 września, a tam się nic nie dzieje.
Przetarg został rozstrzygnięty kilka miesięcy temu. Chęć wykonania inwestycji zgłosiły dwie firmy. Wygrała spółka Apis Polska z Jarosławia w woj. podkarpackim. Za realizację zadania firma policzyła sobie 276 855,78 zł brutto. Dla porównania oferta drugiego przedsiębiorstwa opiewała na kwotę 493 141,75 brutto.
Na placu, pokrytym bezpieczną, amortyzującą upadki nawierzchnią, miało pojawić się kilka prostych urządzeń zabawowych: domek, huśtawka, trzy bujawki, dwie wieże tematyczne (mała i duża) oraz linarium. Całość ogrodzona i zabezpieczona przed psami. Wszystko zgodne ze standardami Unii Europejskiej.
Na papierze zamiary te wyglądają świetnie. Problem w tym, że za dwa tygodnie kończy się wrzesień, a na budowie nie wbito nawet jednego szpadla.
– Szczerze powiedziawszy, dawno bym pogoniła tego wykonawcę – mówi Hanna Owocka, naczelnik Wydziału Projektów Infrastrukturalnych Urzędu Miejskiego, odpowiedzialna za tę inwestycję.
– Kosztorys inwestorski był na 460 000 zł. Przyszła oferta na 270 000 zł. Bardzo się cieszyłam, że będzie dużo taniej. Projektant odpisał, że zabawki będą równoważne z tymi, które są w projekcie. Z czystym sumieniem wybraliśmy wykonawcę. – odpowiada urzędniczka i nie zostawia suchej nitki na firmie, która wygrała przetarg.
– Wykonawca nie kwapił się do wprowadzenia na budowę, żeby z nami rozmawiać. Zmusiliśmy go, żeby przekazać mu teren budowy. Później miał 14 dni na rozpoczęcie robót. To też przeciągał. Ostatniego dnia, żeby go nie wyrzucić z tej budowy, zmusiłam go, żeby wykonał wytyczenie terenu, to już się liczy jako rozpoczęcie prac. Wytyczył w terenie, kołeczki zabił, czyli rozpoczął prace. Tylko że on ma termin do 28 września, a tam się nic nie dzieje. – mówi Hanna Owocka.
Co dalej? Naczelnik nie owija w bawełnę.
– Myślę, że jak wreszcie zrobi, nie wiem, w październiku, to ja mu to odbiorę, ale naliczę mu karę tyle, ile się spóźnił. Nie będzie tutaj żadnej taryfy ulgowej, bo nie współpracuje. Ta jego tania oferta może się okazać jeszcze tańsza. – podsumowuje Owocka.
Dodaje przy tym, że wykonawcy „biorą umowy garściami”, a ich nie czytają. Aby tylko złapać robotę.
W Parku Trzech Kultur jesteśmy często. Będziemy więc zerkać, czy budowlańcy zaczęli cokolwiek robić. Może w październiku skończą?
Tomasz Parciński