Z Arturem Ciecierskim, burmistrzem Zakroczymia rozmawiamy o poprzedniej kadencji oraz planach na najbliższe pięć lat.
Panie Burmistrzu, minęła pierwsza Pana kadencja. Jak podsumowałby Pan te cztery lata? Czy był to trudny okres?
Żeby podsumować poprzednią kadencję trzeba wrócić na chwilę do przeszłości, do okresu wcześniejszego niż kadencja 2014-2018. Wiedziałem, że będzie trudno, zdawałem sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji jest gmina Zakroczym. Nie wiedziałem jednak, że te początki będą aż tak trudne. Chodzi o te kwestie, o których często mówiłem, czyli niespłacone zobowiązania, jak choćby pamiętny kredyt na milion złotych, przez co chciano nam blokować rachunki, czy program naprawczy. To są trudne rzeczy. Kiedy znasz realia i wygrywasz wybory to wiesz, że musisz szukać dochodów, że trzeba ograniczyć wydatki i wiesz, że początek nie będzie łatwy. Jednak gdy od razu dostajesz najpierw lewy sierpowy, za chwilę prawy sierpowy to jest źle, bardzo źle. Mówię o tym z perspektywy czasu. Wtedy na początku kadencji łudziłem się, że może unikniemy programu naprawczego. Gdy przyszła nowa skarbnik to bardzo szybko zweryfikowała sytuację. Trzeba podkreślić, że nasze podejście i zasady spowodowały, że uniknęliśmy nokautu. Byliśmy przez wiele miesięcy na deskach, ale się podnieśliśmy. Wykonaliśmy ogromną pracę niewidoczną gołym okiem. To zmiana podejścia urzędu do obsługi interesantów, czy porządek w dokumentacji finansowej. Dużo energii nas to kosztowało, ale warto było. Wielokrotnie mówiłem, że każdy dom musi być zbudowany na mocnych fundamentach, inaczej wcześniej, czy później się rozpadnie. W samorządzie tymi fundamentami są finanse i wszystko związane z nimi, czyli przede wszystkim dokumentacja, a także realnie planowany budżet. Gdy masz solidne fundamenty to i Regionalna Izba Obrachunkowa ma pewność, że wszystko gra. Konkludując, te cztery lata pokazały, że pomimo wielu trudności, a także przeciwników politycznych, którym się przysłużyłem rozbijając wiele partykularnych układów w gminie, spełniłem oczekiwania mieszkańców i zrealizowałem program. Najlepszą oceną jest wynik wyborów. Podchodzę z dumą do tego, że dzisiaj gmina Zakroczym jest już na innym poziomie, zarówno wizerunkowym, jak i ekonomicznym. Cała gmina się zmienia, budżet się zmienia, dochody rosną. Jeszcze raz dziękuję mieszkańcom za ogromne zaufanie jakim mnie obdarzyli podczas minionych wyborów samorządowych.
Jeśli już jesteśmy przy wyborach, co by Pan powiedział swoim przeciwnikom, którzy, kolokwialnie mówiąc, dali Panu przez te kilka ostatnich miesięcy w kość?
Powinni popatrzeć w lustro i odpowiedzieć sobie jakby się czuły ich dzieci, jakby się czuły ich żony, czy mężowie, rodzice, ich rodziny, gdyby ktoś moich przeciwników beształ tak, jak oni besztali mnie i moją rodzinę? Przecież także mam dzieci, żonę, mamę, miałem tatę, który odszedł kilka miesięcy temu, mam rodzinę. Taka ciekawostka. Znam jednego Włocha, porządnego człowieka. Czasami zagląda do naszej gminy. Spotkaliśmy się po wyborach. Opowiedziałem mu o kampanii i o tym jak była prowadzona. Powiedział mi, że pamięta czasy kiedy we Włoszech walczyły między sobą mafie. Panowała jednak pewna zasada. Dom i rodzina to rzecz święta. Puenta mojej wypowiedzi jest taka: nawet mafia ma zasady. Tyle mam im do powiedzenia…
Jeśli wspomina Pan o przyszłości, to w jakim kierunku chciałby Pan, by gmina podążała? O jakich inwestycjach Pan myśli?
W tym roku zabieramy się za prace związane z nową strategią rozwoju gminy, która obowiązywać będzie do 2030r. Poza tym wielokrotnie mówiłem, że dobry miejscowy plan to jest klucz do rozwoju. Dlatego sukcesywnie będziemy sporządzać nowe plany w wielu obszarach. Osobiście zależy mi na szybkim sporządzeniu nowego planu w obrębie trasy S7. Mając na uwadze planowaną przebudowę trasy S7 dobry plan w jej okolicach otworzy furtkę do nowych inwestycji.
Jeśli chodzi o inwestycje to przede wszystkim ważny jest wizerunek miasta i gminy. Projekt, który zrealizowaliśmy wspólnie z PGE i Orange pokazuje jak to miasto wyglądało a jak wygląda dzisiaj jedna główna ulica. To dobry kierunek. Mieszkańcy to doceniają.
W całej gminie będziemy stopniowe budować nowe linie oświetleniowe i modernizować obecne.
Mam plan na rewitalizację Rynku Miejskiego. Nie wiem czy uda się go wykonać w ciągu pięciu lat, ale to jest proces. Chcę podjąć działania i rozpocząć budowę ratusza. To nie jest tylko mój pomysł, ale też mieszkańców i przedsiębiorców. Chciałbym tu wymienić nazwisko człowieka, który mnie wręcz do tego przekonał, powiedział „ Artur, inni burmistrzowie tylko o tym mówili, a Ty to zrób, zobaczysz ludzie to docenią”. To Zbigniew Kaczor, właściciel zakładu wulkanizacyjnego. Mamy budynek jaki mamy, jest on ładny, ponieważ przetrwał wojnę, ale nie oszukujmy się, mamy z nim problemy, które staramy się na bieżąco rozwiązywać. Nie sądzę jednak by budowa ratusza udała mi się w tej kadencji.
Chcę zrewitalizować cały rynek, ale chcę najpierw wybudować budynek komunalny, by pomóc młodym rodzinom. Nie ukrywam też, że chcę to zrobić ze względów wizerunkowych. Kilka budynków nadaje się jedynie do rozbiórki. Podczas wojny miasto zostało w większości zniszczone a potem budowało się tak, jak się budowało. I teraz miasto wygląda tak, jak wygląda.
Na pewno chcę dalej inwestować w dzieci i młodzież. Dokończymy budowę infrastruktury sportowej przy szkole w Zakroczymiu. Wybudujemy nowe infrastruktury przy szkołach w Wojszczycach i w Emolinku. Będziemy remontować sukcesywnie wszystkie szkoły. Już zaplanowane zostały remonty podczas wakacji. Zakroczymskie szkoły z zewnątrz wyglądają nieźle. Zostały w przeszłości wyremontowane. Jednak ich wnętrze pozostawia wiele do życzenia. Jeśli zabraknie na to 5 lat, zrealizuję mój plan w tym zakresie w kolejnej kadencji, jakkolwiek to nie brzmi. Od samego początku mówiłem, że mam wizję i pomysł na rozwój, jednak to proces wieloletni. Mieszkańcy mogą sobie zachować ten wywiad. Dotrzymam słowa. Wszystkie szkoły wypięknieją, a otoczy je infrastruktura sportowa, ponieważ dzieci muszą mieć zapewnione godne warunki do nauki i rozwoju. Zawsze to podkreślam.
Jeśli jesteśmy przy dzieciach i młodzieży. Będę wspierał także te, które przynoszą nam splendor, które promują naszą gminę i pięknie się rozwijają, jesteśmy z nich dumni. Są członkami sekcji Gminnego Ośrodka Kultury. Każdy ich występ powoduje, że łza się w oku kręci. Dlatego też na najbliższej sesji przedłożę Radzie Miejskiej projekt uchwały zakładający zwiększenie stypendiów i nagród za szczególne osiągnięcia w kulturze i sporcie. Już w poprzedniej kadencji zwiększyłem stypendia i teraz zrobię to po raz kolejny. Tak samo z nagrodami. Motywacja zawsze idzie w parze z docenieniem drugiego człowieka. W tym przypadku dziecka.
Będąc przy inwestycjach, to jak oceniłby Pan stan dróg gminnych, jest to jednak jedna z tych rzeczy, na które mieszkańcy najbardziej zwracają uwagę.
Ogólnie stan dróg gminnych nie jest najlepszy, nie chcę mówić, że zły. Poruszamy się po nich wszyscy. Kilka inwestycji zrealizowaliśmy w poprzedniej kadencji. Jednak nadal jest co robić. W fatalnym stanie są np. parowy zakroczymskie. Chcemy stopniowo poprawiać stan wszystkich dróg. Chcę zaznaczyć, że gdybyśmy nie zrealizowali takich inwestycji jak SUW Henrysin, czy infrastruktura sportowa przy szkole w Zakroczymiu, gdybyśmy nie uruchomili GOK – u, nie remontowali szkół, nie budowali oświetlenia ulicznego itd. to zapewne więcej dróg zostałoby przebudowanych. Jednak gmina i jej potrzeby to nie tylko drogi. Obecnie mamy już gotową dokumentację na wiele ulic i dróg, zarówno w mieście jak i gminie. Zobaczymy ile uda się zrobić. Powiat także wykonał kilka ważnych inwestycji drogowych w poprzedniej kadencji. Zakładam, że będą kolejne. Podkreślam, że priorytetowo podchodzę do przebudowy drogi powiatowej od Twierdzy do Zakroczymia. Zdarzają się także problemy. Niestety konserwator nie wyraził zgody, pomimo mojego dwukrotnego wystąpienia, na przebudowę ul. Wyszogrodzkiej w kostce. Będzie nowy chodnik, zjazdy do posesji, ale zabytkowy bruk może zostać co najwyżej ułożony na nowo i uzupełniony. Nie przeskoczymy tego.
A co z miejscami parkingowymi w centrum Zakroczymia? Szczerze mówiąc, miałem problem żeby znaleźć jakieś wolne i postanowiłem zaparkować na Rynku.
Bardzo się cieszę i proszę, by to podkreślić, ze Pan Redaktor stanął na Rynku, bo uważam, że dojście do Urzędu Miasta, trzysta metrów to nie jest problem. Oczywiście miejsc brakuje i to jest problem, którego od tak nie rozwiążemy. Mam plan zakupić działkę i na niej stworzyć kilkanaście miejsc parkingowych. Natomiast ludzie przyzwyczaili się, że stają w drzwiach apteki, sklepu spożywczego itp. Jednak są miejsca blisko skrzyżowań np. z ul. Tylną, czy Klasztorną że stawać się nie powinno, gdyż to znacznie utrudnia wyjazd. Mamy duży rynek, są miejsca przy rondzie koło banku, koło cmentarza. Póki co trzeba z nich korzystać. Przede wszystkim jest rynek. Miejsca tam jest bardzo dużo. Proszę, aby z niego korzystać.
Panie Burmistrzu, wracając do starostwa. Zmienił się zarząd, jak Pan ocenia, czy teraz relację się zacieśnią, było przecież pewne ochłodzenie stosunków.
Jestem wręcz przekonany, że nasze relacje są już inne. Wyznaję zasadę, że polityka polega na tym, że czasami trzeba sobie powiedzieć pewne rzeczy i nie można się na siebie obrażać. Takim przykładem było moje i radnych wystąpienie na sesji dwa lata temu. Ktoś się wtedy obraził. Jednak to już historia. Dziś wiem, że mamy nowy rozdział, nową kadencję. Czas pokaże, jak ta koalicja będzie funkcjonowała, jak ten zarząd będzie działał. Jestem wręcz przekonany, że to będzie dobry czas. Członkiem zarządu został Jan Serwatka. Wykonaliśmy w kampanii dużą pracę, aby mandat zdobył on, albo Anna Lewicka. Zdobył go Jan Serwatka. To nasz radny i będzie nas wspierał. Z nadzieją patrzę w przyszłość i na tę współpracę.
Chciałby Pan coś dodać, przekazać na zakończenie rozmowy?
Najbliższe 5 lat to będzie prawdziwe wyzwanie. Nie będzie łatwo. Poprzeczkę sam sobie ustawiłem dość wysoko. Dlatego oczekiwania mieszkańców są olbrzymie. Pokazałem, że gmina może się zmieniać.
Starałem się ułożyć program tak, by go zrealizować i wierzę, że zostanie zrealizowany. Chociaż przykład planów na ul. Wyszogrodzką pokazuje, że nie da się tak jak się chce. Trzeba jednak rozmawiać z ludźmi. Jak jesteś szczery i mówisz prawdę, ludzie są w stanie zrozumieć wszystko. Proszę mieszkańców o wyrozumiałość w przypadkach, kiedy coś się nie uda nie z naszych przyczyn.
Chciałbym, aby już od tego roku nastąpiła poprawa ochrony środowiska, żeby gmina była czysta. Mamy PSZOK, nie trzeba odpadów gabarytowych wyrzucać w lasach. Kolejny temat to ścieki. Sprawą poliszynela jest, że nie wszystkie trafiają do wozów asenizacyjnych i w efekcie do oczyszczalni ścieków. Musimy to zmienić. Zaczniemy od edukacji i rozmów. Jeśli nie pomogą sięgniemy po kary. Musimy zadbać o środowisko i całą naszą gminę.
Na koniec jeszcze jedna dość istotna kwestia. Turystyka. Ostatnie cztery lata nie były czasem na to zagadnienie. Teraz chcemy zainwestować w turystykę. Otworzyć się na Wisłę. Mamy wspólnie z miastem Nowy Dwór Mazowiecki plan, aby wybudować ścieżkę rowerową nad Wisłą na odcinku Twierdza – Zakroczym. Zobaczymy, czy uda się ten plan zrealizować.
Dziękuję za rozmowę
Ja również dziękuję i pozdrawiam serdecznie czytelników Gazety Nowodworskiej.
Z burmistrzem Zakroczymia Arturem Ciecierskim,
rozmawiał Wojciech Filipiak