Na skrzyżowaniu w Janowie, gm. Zakroczym nie raz dochodziło do groźnych kolizji i wypadków. Winny tego jest słaba widoczność, ograniczania przez ukształtowanie dróg i ogrodzenia posesji.
Niejednokrotnie o poprawę bezpieczeństwa wnioskowali zarówno mieszkańcy jak i władze gminy Zakroczym. Warto tu przypomnieć jedną z debat policji z mieszkańcami, która odbyła się Gminnym Ośrodku Kultury w Zakroczymiu. Obecni na niej byli również przedstawiciele mieszkańców Janowa i prosili, by coś z tym miejscem zrobić.
Minęło jednak kilka lat od tego wydarzenia i nic się nie zmieniało. Do czasu.
W miejscu tym krzyżują się dwie drogi powiatowe, główna łącząca Nowy Modlin – Wymysły i Wojszczyce oraz podporządkowana łącząca Zakroczym z Błogosławiem i dalej miejscowościami położonymi na terenie gminy Pomiechówek.
Pierwsza z tych dróg została w roku 2018 przez powiat wyremontowana, co tylko pogorszyło i tak trudną sytuację, i sprawiło, że wielu kierowców pozwala sobie na mocniejsze wciśnięcie gazu.
Ostatnio jednak sytuacja mogła się poprawić. Mieszkańcy Janowa wraz burmistrzem Zakroczymia złożyli wniosek do starostwa o działania, które mogą poprawić bezpieczeństwo.
Wniosek został rozpatrzony pozytywnie i teraz zaczyna się, jakby to źle nie brzmiało, cyrk.
Zamiast przebudowy skrzyżowania, co byłoby zwyczajnie bardzo drogie, lub montażu luster pomagających kierowcom stwierdzić czy mogą bezpiecznie ruszyć, zamontowano świecący znak STOP.
Owszem, znak bardzo ładny, ładowany za pomocą paneli fotowoltaicznych. I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że nadal kierowcy jadący z Zakroczymia lub Błogosławia nie mają ułatwionego wjazdu na skrzyżowanie. Warto dodać, że jest tylko jeden znak, więc ci którzy jadą do Zakroczymia nie mogą go podziwiać, bo zamontowano go właśnie z drugiej strony.
Zapytaliśmy starostwo powiatowe w Nowym Dworze Maz. O to, kto o taką inwestycję wnioskował i ile kosztowała. Od raz zaznaczymy, że zamiast ładnego znaku, można było zamontować lustra, które kosztują poniżej 1000 zł.
Zarządca dróg informuje, iż z wnioskiem o zamontowanie znaku aktywnego w miejscu stojącego znaku B-20(STOP) wystąpił m.in. burmistrz Zakroczymia. Koszt zakupu znaku aktywnego z własnym zasilaniem wyniósł 5535 zł. Znak został usytuowany w celu poprawy bezpieczeństwa użytkowników dróg – czytamy w piśmie, które otrzymaliśmy ze starostwa.
O przesłanie pisma z prośbą o montaż znaku poprosiliśmy burmistrza Artura Ciecierskiego. W piśmie tym naczelnik wydziału inwestycji i rozwoju w Urzędzie Miejskim w Zakroczymiu Grażyna Woźnicka, zwróciła się do starostwa z prośbą o poprawę bezpieczeństwa poprzez montaż świecącego znaku STOP.
Dobrym rozwiązaniem byłby montaż znaków aktywnych B-20 – czytamy w piśmie.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy burmistrza Zakroczymia Artura Ciecierskiego. Zapytaliśmy czy jego zdaniem takie rozwiązanie ma sens i czy rzeczywiście poprawi bezpieczeństwo.
– Wniosek został złożony na prośbę mieszkańców wsi Janowo. Skrzyżowanie jest niebezpieczne. Samochody jadące z drogi podporządkowanej często nie zatrzymują się. Działania jakie podjął zarządca drogi nie są może optymalne, jednak warto podkreślić, że działania zostały podjęte. Idealnym rozwiązaniem byłoby postawienie jeszcze jednego takiego znaku STOP, od strony Błogosławia. Jeśli chodzi o wstawienie obecnego znaku to jest to dobre rozwiązanie, pod warunkiem, że ten znak zawsze będzie działał, a tak niestety nie jest – powiedział Artur Ciecierski.
Cóż, zamiast wydawania 5500 zł na jeden znak, można wydać ponad 11 000 zł na dwa, które oprócz tego, że ładnie wyglądają, o ile akurat działają, nie dają wiele. Zamiast tego można by zamontować kilka luster, o wiele tańszych, w sumie nawet 11 luster, co na takim skrzyżowaniu poprawiłoby bezpieczeństwo aż nadto.
Wojciech Filipiak