Nasielscy kierowcy, nie zważając na ograniczenia prędkości, często i znacznie je przekraczają. Czy Urząd Miejski znajdzie sposób na rozwiązanie lub chociaż ograniczenie tego problemu?
Zdaniem Bogdana Ruszkowskiego, burmistrza Nasielska spowalniacze na ulicach nie są dobrym rozwiązaniem.
– Jadąc ostatnio drogą w Starych Babicach co chwilę najeżdżałem na progi. Co chwilę górka taka, dla kogo jest taka droga? Wolę już po dołach jeździć, niż po tych wariatach – mówił burmistrz podczas posiedzenia komisji infrastruktury i porządku publicznego.
Z jego zdaniem nie zgadzała się Danuta Białorucka.
– Ja się wcale nie dziwię, że montuje się spowalniacze. Jeżdżą jak szaleńcy. Jakiś czas temu przejeżdżali motocyklami i doszło do groźnego zdarzenia. Przyjechało pogotowie, to było przy ul. Grabowej. Ja mieszkam daleko od drogi, ale też się obawiam. Nawet mieszkańcy mówili żeby usypać górki i będą jeździć wolniej -mówiła Danuta Białorucka.
Problem ten wynika głównie z tego, że część dróg jest nieutwardzona, przez co unosi się z nich kurz. Dodatkowo w takich warunkach kierowcom, zwłaszcza tym, którzy jeżdżą szybko, zdarza się tracić panowanie nad pojazdem.
WF