Od kilku miesięcy nie ustają plotki dotyczące budowy apartamentowca Warszawska Sky na początku miasta. Dotyczą one głównie tego, że budowa stanęła a cała inwestycja miała rzekomo zbankrutować.
Budowa, która wzbudza tyle emocji i zainteresowania wśród mieszkańców znajduje się przy ul. Warszawskiej między terenem Centrum Handlowego HiT a tzw. początkiem miasta, tuż przed targowiskiem.
W planach dewelopera wszystko wygląda dość ambitnie. W apartamentowców docelowo powstać ma 1250 mieszkań.
– Inwestycja Warszawska Sky w Nowym Dworze Mazowieckim zakłada budowę 1250 mieszkań, realizowaną w czterech etapach. W I etapie do użytku oddany zostanie budynek o zróżnicowanej wysokości, od 6 do 12 kondygnacji, w którym znajduje się 275 lokali mieszkaniowych, wraz z miejscami parkingowymi w hali garażowej i na zewnątrz oraz placem zabaw i przestrzenią wspólną. Obecnie realizowany jest V etap prac nad pierwszym apartamentowcem – stan surowy – informuje przedstawiciel dewelopera.
Z pewnością ta lokalizacja ma kilka zalet, jak chociażby wspomniane centrum handlowe, sklep JYSK czy znajdująca się w tym samym budynku siłownia. Nie brakuje też miejsca do aktywnego wypoczynku na świeżym powietrzu, do brzegu Narwi są stamtąd dosłownie dwa kroki.
Niestety znajdziemy też poważne wady, główne to biegnąca tuż obok droga wylotowa z miasta, zakorkowana każdego popołudnia i kiepski wyjazd z samego powstającego osiedla. W tej chwili jest tylko wyjazd przy JYSKu oraz obok McDonalda, przy czym tym drugi wyjechać można tylko w kierunku mostu na Narwi bądź Kazunia, chociaż druga opcja w godzinach szczytu jest kiepskim rozwiązaniem. Pewne nadzieje może rodzić droga z której korzystają budowlańcy, biegnąca w kierunku targowiska i ronda im. 2 Pułku Saperów.
Wróćmy jednak do głównego tematu, czyli braku postępów na budowie.
Prace budowlane zaczęły się wiosną ubiegłego roku i wydawało się, że inwestycja zostanie dość szybko doprowadzona do zaawansowanego stanu, jednak jesienią wydawało się, że została opuszczona przez ekipy budowlane.
Uwagę na to zwracali mieszkańcy na forum Nowego Dworu, temat powracał również w prywatnych rozmowach.
– 9 kondygnacja na osiedlu Warszawska SKY – więcej zdjęć na stronie „Postępy budownictwa w Nowym Dworze Mazowieckim”.
Pogłoski o wstrzymaniu robót na budowie są prawdziwe, dziś o godz. 13.00 nie było ani jednego pracownika. Tak się składa, że inwestorem jest firma (vice)prezesa Banaszka a w jaki sposób prowadzi biznesy (vice)prezes Banaszek to wszyscy wiemy. Pozostaje mieć nadzieję, że to chwilowa przerwa (nadzieja matką głupich?) i ten betonowy szkieletor nie będzie straszył długie lata przy samym wjeździe do miasta – pisał pod koniec listopada na Facebooku Pan Andrzej.
Pod jego postem od razu pojawiło się multum komentarzy krytykujących inwestycję. Wspominano m.in. o tym, że budowla powstaje na terenie zalewowym a w projekcie przewidziano parking podziemny.
Pojawiła się nawet szydercza nazwa: Tarasy Wodne.
Mamy jednak już połowę lutego na budowie co jakiś czas można zauważyć niewielki ruch, jednak pogłoski nie ustają.
Inwestycja zbankrutowała?
O sprawę zapytaliśmy u źródła, jak się okazuje budowa ma poważne opóźnienie, jednak, jak zapewniają przedstawiciele dewelopera zostanie ona ukończona w tym roku. Dokładnie ukończony ma zostać pierwszy jej etap.
Działając w imieniu Spółki pod firmą Warszawska 1 Sp. z.o.o. Z siedzibą w Nowym Dworze Mazowieckim przy ul. Warszawskiej 8/U3, w związku z realizacją inwesycji pn. Warszawska Sky , informujemy, iż ostateczne zakończenie budowy powinno nastąpić 14 grudnia 2023 roku, a przeniesienie własności wszystkich lokali zostanie zakończone 30 września 2024 roku – czytamy w odpowiedzi na nasze pytania udzielonej przez prezesa zarządu firmy HREIT Michała Sapota.
Jak poinformował w piśmie dalej opóźnienie budowy ma swoje podłoże w czynnikach niezależnych od dewelopera. A mają to być: niesprzyjająca dla rynku budowlanego sytuacja gospodarcza, która „wymusza zmianę i wypracowanie nowych systemów realizacji inwestycji i przedsięwzięc budowlanych”.
– Co ważne, czynniki te dotyczą wszystkich inwestorów realizujących przedsięwzięcia deweloperskie w obecnym czasie. Okoliczności te mają długoterminowy wpływ na całość prac zaplanowanych w ramach realizacji inwestycji. Proces budowlany wymaga zachowania określonej kolejności realizacji poszczególnych prac oraz wykonania szeregu czynności formalnych. Deweloper w dużym zakresie polegać musi na działaniach podmiotów trzecich – podwykonawców. Ponadto problemy z dostępnością materiałów budowlanych oraz ich terminami dostaw, niedobory pracowników, sytuacja gospodarcza, skutki pandemii COVID-19 oraz wojny na Ukrainie skutkują koniecznością przesunięcia terminu przeniesienia własności nieruchomości – informuje Michał Sapota.
W dalszej części pisma Michał Sapota wyjaśnia, że opóźnienia nie wynikają z opieszałości dewelopera, lecz są skutkiem okoliczności, na które tenże nie ma wpływu. Zapewnia przy tym, że podejmowane są działania, by proces budowy przyspieszyć oraz wypełnić postanowienia umów między inwestorem a jego klientami.
Już w dniu publikacji artykułu w papierowym wydaniu Gazety na placu budowy pojawiła się ekipa budowlana, co sugeruje, że prace rzeczywiście mogą wrócić na odpowiedni tor.
Wojciech Filipiak