)
)
)
)
)
)
)
)
)
)
Z Łukaszem Sucheckim, pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości w powiecie nowodworskim rozmawiamy o reformach rządu, szansach rozwoju okolicy, lotnisku w Modlinie, Centralnym Porcie Komunikacyjnym, a także o planach PiS, zarówno lokalnych, jak i krajowych, na najbliższy czas.
Gazeta Nowodworska: W 2015 r. Prawo i Sprawiedliwość wygrało wybory parlamentarne. Również kandydat PiS, Andrzej Duda, zwyciężył w wyborach prezydenckich. Całkiem nieźle poszło też Zjednoczonej Prawicy w wyborach do sejmików wojewódzkich. Tymczasem w powiecie nowodworskim kandydaci Prawa i Sprawiedliwości zdobyli zaledwie kilka mandatów. Czy PiS widzi dla siebie tutaj miejsce?
Łukasz Suchecki: Widzę potencjał dla Prawa i Sprawiedliwości w powiecie nowodworskim. Kandydaci PiS, którzy zdobyli mandaty w Radzie Powiatu Nowodworskiego, są to osoby aktywne i chętne działania. Można z nimi zbudować coś pozytywnego. Są też inni działacze Prawa i Sprawiedliwości, znani w swoich środowiskach lokalnych. To jest potencjał, od którego zaczynamy. Poszukujemy też nowych ludzi. Ludzi, którzy chcą działać. Ludzi, którzy w chęci przystąpienia do Prawa i Sprawiedliwości nie upatrują szansy na to, żeby odnieść jakieś indywidualne korzyści, ale chcą działać dla dobra lokalnej społeczności. Jest dużo do zrobienia. Wyraźnie widać, gdzie kończy się powiat legionowski, a zaczyna się powiat nowodworski. Za miedzą też nie jest wszystko idealnie, ale powiat nowodworski jest, delikatnie mówiąc, zaniedbany. Jest powiatem, który wymaga dużych nakładów finansowych, wiele pracy i dużego zaangażowania. Wymaga też myślenia globalnego. Chodzi o to, aby, mówiąc obrazowo, odszukać powiat nowodworski na mapie, zobaczyć, jakie ma otoczenie i jakie korzyści może mieć z takiego otoczenia. A te korzyści mogą same płynąć po prostu z usytuowania geograficznego powiatu, jaki i samego Nowego Dworu. Jesteśmy pięknie usytuowani, mamy bardzo duży potencjał. Trzeba wreszcie zacząć korzystać z tego potencjału. Żeby tak się stało, potrzebni są ludzie, potrzebne jest zaangażowanie, potrzebne jest plan i konsekwentne realizowanie tego planu. To nie może być tylko taka „tocząca się kula”, którą ktoś kiedyś pchnął i ona się toczy. Będzie się toczyć jeszcze dziesiątki albo setki lat. Chodzi o to, aby przyspieszyć tempo toczenia tej kuli.
Gazeta Nowodworska: Jest Pan nowym pełnomocnikiem Prawa i Sprawiedliwości w powiecie nowodworskim. Czy widzi Pan możliwość współpracy z osobami, które działały tutaj wcześniej na rzecz swoich lokalnych społeczności, zarówno w PiS, jak i poza nim.
Łukasz Suchecki: Jak najbardziej. Świetnymi przykładami są Ewa Sztejnert, Zbyszek Niezabitowski, Andrzej Pacocha. To są ludzie, którzy działają tu dłużej, niż ja. Mało tego, zapraszamy ludzi, którzy kiedyś byli w Prawie i Sprawiedliwości, jak również tych, którzy nigdy nie mieli wspólnego z PiS-em. Świetnym przykładem było nasze ostatnie spotkanie, na którym było już o kilkanaście osób więcej w porównaniu do poprzednich spotkań i to były w dużej mierze osoby, które nigdy nie miały żadnej styczności z Prawem i Sprawiedliwością. Nie zamykamy się na nikogo. To byłoby bardzo aroganckie z mojej strony, gdybym teraz przyszedł i powiedział, że „posiadłem mądrość”. Jeżeli ktoś tak mówi, to już na starcie popełnia błąd. Ja też od moich współpracowników dowiaduję się dużo ciekawych rzeczy na temat lokalnej polityki i funkcjonowania PiS-u w lokalnej polityce.
Gazeta Nowodworska: Wspomniał Pan o lokalnym samorządzie. Czy widzi Pan możliwość współpracy między Prawem i Sprawiedliwością a władzami samorządowymi w powiecie nowodworskim?
Łukasz Suchecki: Mamy swoją wytyczoną ścieżkę. Mamy program partii politycznej, mamy swoich polityków, mamy parlamentarzystów i ministrów, którzy wywodzą się z lokalnych samorządów. Mamy konkretne cele, wyznaczone przez programy tematyczne, realizowane przez rząd. Jeżeli jakieś środowisko samorządowe będzie chciało iść tą samą drogą, nie zamykamy się na nikogo. Jesteśmy otwarci. Mimo tego, co w różnych mediach można o nas się dowiedzieć, jesteśmy ludźmi nowoczesnymi i otwartymi na różne inicjatywy. Mamy swoją ścieżkę i jeśli ktoś będzie chciał podążać z nami tą ścieżką, jesteśmy otwarci na współpracę.
Gazeta Nowodworska: Przejdźmy zatem do konkretnych spraw, zajmujących mieszkańców powiatu nowodworskiego. Ostatnio wiele kontrowersji wzbudza sprawa lotniska w Modlinie. W tle pozostają inwestycje na lotnisku w Modlinie oraz planowana budowa Centralnego Portu Lotniczego w Baranowie. Co Pan, jako pracownik spółki Państwowe Porty Lotnicze może nam powiedzieć na ten temat? Wiele osób mówi, że lotnisko w Modlinie będzie wygaszane, spychane na dalszy plan. Czy będzie tak w rzeczywistości, czy też ma ono szansę dalszego rozwoju razem z lotniskiem w Radomiu i Centralnym Portem Lotniczym?
Łukasz Suchecki: Jest jeszcze za wcześnie, aby oceniać, czy jakiekolwiek lotnisko będzie ważniejsze, czy mniej ważne od pozostałych. Na pewno nikt z naszej strony nie chce zamknięcia lotniska w Modlinie. To rynek reguluje takie sprawy. To nie jest tak, że otworzymy sobie lotnisko i będzie ono miało od razu z założenia konkretną liczbę pasażerów. Lokalizacja lotniska zależy w dużej mierze od potencjału regionalnego, od tego, jak jest skomunikowane, jak ludzie będą przyjeżdżać, czy będą mieli problem z dojazdem, a później pojawiają się przewoźnicy, bo widzą, że postawią samolot i ten samolot napełni się pasażerami. Tak to funkcjonuje. A czy lotnisko w Modlinie będzie funkcjonowało w ten sam sposób, czy też inaczej, jest za wcześnie, aby o tym mówić. Dla nas priorytetem jest Centralny Port Komunikacyjny. On jest niezbędny w naszym regionie Europy. W tej branży bowiem nie mówimy o powiecie nowodworskim, o wsi Baranów, czy o Okęciu, tylko szerzej, o tej części Europy, o oddziaływaniu na tę część świata. Centralny Port Komunikacyjny to jest projekt, który ma kluczowe znaczenie dla rządu. Będzie to inwestycja, która postawi nas jako kraj w zupełnie innym świetle. Jeżeli CPK zostanie zrealizowany z takim rozmachem, jaki zakłada rząd, to Polska będzie rozdawać karty na rynku lotniczym w tej części Europy.
Jeżeli natomiast chodzi o lotniska w Modlinie i na Okęciu, to przyszłość zweryfikuje, czy będą potrzebne. Zależy to przede wszystkim od tego, kiedy powstanie Centralny Port Komunikacyjny i w jakiej postaci zostanie ostatecznie zrealizowana ta inwestycja. Na pewno jednak nie jest tak, jak twierdzą niektórzy, że ktoś “uwziął się” na jakieś lotnisko. Usłyszałem od jednego z kluczowych samorządowców w Nowym Dworze, że strona rządowa chce zamknięcia lotniska w Modlinie. Chciałbym usłyszeć choć jedną wypowiedź przedstawiciela strony rządowej, mówiącą o tym, że lotnisko w Modlinie jest niepotrzebne i będzie zamknięte. Nigdy nie było o czymś takim mowy. Ta narracja została wytworzona przez ludzi, którzy mało znają się na tym biznesie, którym się wydaje, że zrobią lotnisko i to już będzie taka kura znosząca złote jajka. Otóż nie. Lotnisko jest bardzo skomplikowanym biznesem, do którego trzeba podejść globalnie. Trzeba wziąć pod uwagę np. miejsca zatrudnienia dla lokalnych mieszkańców, aby zrekompensować im hałas, trzeba mieć na uwadze infrastrukturę, aby pasażerowie mogli łatwo dojeżdżać na miejsce, a także trzeba zapewnić wysoki standard obsługi pasażerów, aby przyciągnąć zarówno ich, jak i operatorów. I teraz proszę sobie odpowiedzieć, jak przez ostatnie lata było zarządzane lotnisko w Modlinie. Jego przyszłość natomiast, tak jak przyszłość każdego lotniska, zweryfikuje rynek. Teraz pojawią się przed nimi nowe szanse, nowe horyzonty, wszystko się okaże. My skupiamy się na Centralnym Porcie Komunikacyjnym. Nas w powiecie nowodworskim od największego przedsięwzięcia w tym kraju dzieli tylko Puszcza Kampinoska. I teraz pytanie: jak wygląda infrastruktura? Skupmy się na przeprawach. Jeżeli powstaną drogi, które poprowadzą stąd do Baranowa, inwestorzy sami przyjdą tutaj z bazą hotelową. Z Centralnego Portu Komunikacyjnego będą latały, załóżmy, Airbusy 380. Taki samolot zabiera ok. 300-500 pasażerów. Dwa, trzy Airbusy to jest 1500 osób. Gdyby z przyczyn po stronie przewoźnika coś poszło nie tak, to trzeba te 1500 osób przenocować. Potrzebna jest baza hotelowa, której nie ma. Żeby była potrzebni są inwestorzy – hotelarze, restauratorzy itd. Dlatego już teraz powinniśmy się zastanowić, gdzie my jako powiat nowodworski jesteśmy w obliczu takiej inwestycji jak Centralny Port Komunikacyjny. CPK ma powstać w 2027 r. Jest to na tyle abstrakcyjna data, że mogłoby się wydawać, że nas nie dotyczy. Niektórzy nawet mówią, że to się nie wydarzy, a jak już to za 50 albo 100 lat. Nie, musimy się skupić na wyznaczonej dacie. To jest raptem 8 lat. 8 lat od największej inwestycji w Polsce, która będzie o nas oddalona o 50 km. To jest nic. Droga przez Kampinos jest piękna, ale ze względu na dzikie zwierzęta niebezpieczna. Gdyby zbudować drogę od nas poprzez Wyszogród, to już mamy blisko do Baranowa. Aż się prosi, żebyśmy z tego “tortu”, jakim będą inwestycje wokół Centralnego Portu Komunikacyjnego, skorzystali. To są szanse, których powiat nowodworski potrzebuje.
Gazeta Nowodworska: Linie lotnicze to komunikacja międzynarodowa i międzymiastowa, ale jest też komunikacja lokalna, z którą w niektórych gminach problemy. Co, Pańskim zdaniem, można zrobić, aby je rozwiązać?
Łukasz Suchecki: Deficyty komunikacyjne to jest problem praktycznie każdego powiatu. Wczoraj mówiłem na ten temat w powiecie legionowskim, gdzie również nawiązałem do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Legionowo skupia się na ruchu w kierunku Warszawy. W momencie, kiedy powiat nowodworski pójdzie w kierunku tworzenia infrastruktury związanej z Centralnym Portem Komunikacyjnym, jest szansa, że część z kilkudziesięciu milionów pasażerów, jadąc w kierunku CPK, przejedzie przez nasz teren. Ruch z Legionowa może odwrócić się w innym kierunku. Chodzi o to, aby powiat nowodworski z tego skorzystał. Mamy piękne miejsca, gdzie mogą przyjeżdżać turyści. Wystarczy to tylko zareklamować. Cały świat na tym zarabia. My w powiecie nowodworskim też możemy.
Gazeta Nowodworska: Komunikacja dotyczy nas wszystkich i wszystkich dotyczą też podatki. Zwłaszcza mali przedsiębiorcy są nimi mocno obciążeni. Chodzi zwłaszcza o wysoki podatek dochodowy. Czy Prawo i Sprawiedliwość ma jakiś pomysł na to, aby mikroprzedsiębiorcom łatwiej było prowadzić działalność gospodarczą?
Łukasz Suchecki: Na to, aby małe przedsiębiorstwa mogły się rozwijać, składa się wiele czynników, nie tylko wysokość czy forma podatku, jaki płacą. Mikroprzedsiębiorcy korzystają z propozycji rządowych dedykowanych młodym ludziom, takich jak np. rozszerzenie programu Rodzina 500+ na pierwsze dziecko. Tak samo niwelowanie deficytów w transporcie będzie działało na korzyść małych przedsiębiorców, ponieważ ułatwi potencjalnym klientom dotarcie do towarów i usług. Gdy to wszystko złączymy i porównamy z tym, co było 5, 10, 15, czy 20 lat temu, to widać, że koszt utrzymania rodziny i koszt utrzymania małego biznesu spada. Mało tego – rosną wynagrodzenia. Kiedy poprawia się jakość życia rodziny, środki, które dotychczas były przeznaczone na rodzinę, mogą pozostać w biznesie.
Gazeta Nowodworska: Cześć podatków jest obniżana, ale są wprowadzane nowe, np. opłata emisyjna, dodatki do paliwa. Przedsiębiorcy „oberwali” od nowego roku w związku z tym, że nie mogą sobie już odliczyć 100% VAT-u od samochodów, od paliwa, czy od leasingu. To mocno w nich uderza.
Łukasz Suchecki: Może uderzać. Biorąc pod uwagę uszczelnienie luki vat-owskiej, całej karuzeli VAT-owskiej, biorąc pod uwagę środki, które dzięki temu uszczelnieniu zostały przekazane w inne obszary, np. w programy społeczne, to widzimy, że część z tych podatków po prostu wraca do ludzi. Z jednej strony są podatki, które płacimy, ale są też pieniądze z podatków, które pobieramy.
Gazeta Nowodworska: Na koniec powróćmy do samorządu. Jaki ma Pan pomysł na to, aby Prawo i Sprawiedliwość było bardziej widoczne na niwie lokalnej, żeby nie było kojarzone tylko z programami rządowymi.
Łukasz Suchecki: Chcemy odbudować struktury w powiecie. Chcemy zbudować nową jakość, pozyskać coraz więcej ludzi, wyjść z działaniami na zewnątrz, pokazać się, jeżeli chodzi o funkcjonowanie na płaszczyźnie samorządowej. Następnie w kolejnych wyborach samorządowych chcemy przejąć władzę w powiecie nowodworskim, żeby za kolejne 5 lat móc pokazać mieszkańcom, w jakim fajnym powiecie żyją i co można naprawdę fajnego zrobić dla mieszkańców powiatu nowodworskiego.
Gazeta Nowodworska: A jak przekonać tych, którzy nie chcą z założenia głosować na PiS?
Łukasz Suchecki: Pokazać nasze prawdziwe oblicze, zamiast tego, które stworzyły pewne media. Będziemy dążyć do tego, aby powiat nowodworski mógł wyróżniać się spośród wszystkich powiatów w naszym kraju swoją potęgą i siłą
Gazeta Nowodworska: Dziękujemy za rozmowę.
Łukasz Suchecki: Ja również dziękuję.
Rozmawiali:
Wojciech Filipiak
Tomasz Parciński
