3-letnia Amelka oraz jej 25-letnia matka Natalia, uprowadzone 7 marca przez dwóch mężczyzn, zostały uwolnione przez policję.
Ofiary porwano ok. godz. 10 sprzed bloku na ul. Hallera 47 w Białymstoku, Z ustaleń policji wynika, że sprawcy poruszali się citroenem, który później został porzucony. W związku z uprowadzeniem służby uruchomiły międzynarodową procedurę Child Alert. Na czas poszukiwań aktywny był bezpłatny numer 995, pod który można było zgłaszać wszelkie sygnały, mogące pomóc w odnalezieniu dziewczynki i jej matki.
Policja sprawdzała każdy trop. Przyjęto dwa główne założenia – albo porywacze wraz z uprowadzonymi nadal przebywają na terenie Białegostoku albo ruszyli w Polskę. Dopuszczano możliwość, że kierują się w stronę granicy z Niemcami.
W ciągu dnia pojawiła się m.in. informacja, że sprawcy mogą poruszać się białym hyundaiem i jechać w kierunku Warszawy. Kierowcy musieli liczyć się z tym, że będą zatrzymani przez policję, a ich samochód zostanie dokładnie przeszukany.
Po kilku godzinach służby ujawniły wizerunek porwanej matki, a następnie jej byłego partnera. Okazało się, że porzuconego citroena, którym na początku poruszali się sprawy porwania, mężczyzna wynajął 6 marca w jednej z wypożyczalni samochodów w Łomży.
Miejsce pobytu Amelki i jej matki udało się zlokalizować w piątek, 8 marca. Było to możliwe nie tylko dzięki doskonałej współpracy służb – m.in. policji i straży granicznej oraz sygnałom, odebranym na numer alarmowy systemu Child Alert. Ofiary uprowadzenia zostały odnalezione w Ostrołęce. Razem z nimi był ojciec dziecka, którego zatrzymała policja. Jego wspólnika funkcjonariusze namierzyli w Ostrowi Mazowieckiej. Teraz zajmie się nimi prokurator. Amelka i jej matka są całe i zdrowe.
red.
fot.www.childalert.pl