Zamiast wysypiska będą domy?

Taką propozycję przedstawił władzom gminy Nasielsk Adam Mikucki, mieszkaniec, który spotkał się z inwestorem planującym budowę składowiska odpadów w Jaskółowie – Robertem Weredą.
Sprawa wysypiska śmieci jest jednym z głównych problemów z jakimi w ostatnich miesiącach zmagają się mieszkańcy gminy Nasielsk. Podczas ostatniej sesji przedstawiony został pomysł, który zakłada, że zamiast ciężarówek pełnych śmieci wkrótce w Jaskółowie pojawić by się miał sprzęt budowlany.
Inwestor miał przedstawić propozycję, że zaprzestanie działań w urzędach i procedowanie powstania składowiska pod warunkiem, że gmina w planie zagospodarowania przestrzennego przekształci działki rolne na budowlane, co z kolei doprowadzi do powstania w Jaskółowie osiedla mieszkalnego.
– Spotkałem się z inwestorem w jego kancelarii prawnej. Do tej pory mieliśmy informacje, że wysypiska nie będzie, podobnie jak odszkodowania, bo nie ma wydanego pozwolenia na budowę – mówił Adam Mikucki.
Tymczasem, jak zaznaczał mieszkaniec, inwestor powołuje się na artykuł 36 ustawy o zagospodarowaniu i planowaniu przestrzennym, który mówi o tym, że:
„Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone, właściciel albo użytkownik wieczysty nieruchomości może, z zastrzeżeniem ust. 2, żądać od gminy:
1) odszkodowania za poniesioną rzeczywistą szkodę albo
2) wykupienia nieruchomości lub jej części.
(Z dniem 07.01.2015 r. art. 36 prawo do odszkodowania lub żądania wykupienia nieruchomości ust. 1 – w zakresie, w jakim wyłącza roszczenia właścicieli lub użytkowników wieczystych, których nieruchomości zostały przeznaczone na cel publiczny w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego obowiązującym 31 grudnia 1994 r., jeśli takie przeznaczenie zostało utrzymane w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego uchwalonym pod rządem aktualnie obowiązującej ustawy – został uznany za niezgodny z Konstytucją RP wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z dnia 18.12.2014 r. – (Dz. U. 2015.0.22)”
– W piśmie, które państwu przekazałem, jest też komentarz profesora do tego artykułu. Jest tam napisane tak: „problematyczne jest ustalenie podstaw do dochodzenia odszkodowania w sytuacji, gdy dla danego terenu w momencie uchwalania nowego planu miejscowego nie obowiązuje żaden plan”, czyli taka sytuacja, jaką mamy teraz w Jaskółowie – dodał Adam Mikucki, po czym kontynuował – wówczas zasadność roszczeń zależy od tego czy nowy plan powoduje niemożność korzystania z nieruchomości w dotychczasowy sposób. W orzecznictwie wskazuje się, że chodzi tu o przypadki, gdy nieruchomość mogła być przed wejściem w życie planu choćby potencjalnie wykorzystana w sposób, który na gruncie planu nie jest już możliwy do realizacji. Zgodnie z ugruntowanym już orzecznictwem potencjalny sposób korzystania z nieruchomości określa na przykład decyzja o warunkach zabudowy – to jest ta decyzja, którą inwestor ma, została wystawiona przez burmistrza Nasielska w 2013 roku – niemniej jednak nawet w przypadku, gdy właściciel nieruchomości nie legitymuje się tego rodzaju decyzją, bo np. wystąpił o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, ale jej nie uzyskał, gdyż w międzyczasie uchwalono plan miejscowy, nie przekreśla to jego szans na uzyskanie odszkodowania. W orzecznictwie Sądu Najwyższego na równi z dotychczasowym korzystaniem z nieruchomości traktuje się w sposób potencjalnie dopuszczalny”. Chciałem państwu radnym przedstawić tą sytuację. Mamy możliwość wyjścia z impasu, z gwarancją tego, że wysypiska naprawdę nie będzie, że gmina naprawdę do tego złotówki nie dołoży. Może tam powstać duże osiedle domów. Kilkaset pewnie. To będą opłaty adiacenckiej dla gminy z tytułu przekwalifikowania ziemi plus podatki od mieszkańców. Tam przecież w tych domach chyba będzie mieszkał, jeżeli one powstaną. Tu jest też draft (szkic – przyp red.) umowy, dostali ją pan burmistrz i pan przewodniczący. Zachęcam państwa radnych do negocjacji w jakikolwiek sposób, żebyśmy się nie obudzili z ręką w nocniku. Bo tak, jak przekazałem, inwestor będzie żądał odszkodowania rzędu pięćdziesięciu milionów złotych. To jest roczny budżet gminy, odliczając środki z programu 500+. Chciałbym żebyście wzięli to pod uwagę. Pan burmistrz był zainteresowany, jednak wczoraj na spotkaniu było już inaczej. Liczę, że państwo radni się nad tym pochylicie – zakończył Adam Mikucki.
Po tym Jerzy Lubieniecki, przewodniczącym rady miejskiej poprosił o kilka słów na ten temat mecenasa urzędu. Ten stwierdził, że istnieje problem w związku z zaproponowaną ugodą.
– Nie rozstrzygniemy tego tutaj, ale skoro pan przewodniczący mnie poprosił, to chciałbym tylko powiedzieć, że plan miejscowy uchwala się zgodnie z procedurą określoną w ustawie o planowaniu i zagospodarowani przestrzennym. Plan miejscowy uchwala rada miejska. W związku z powyższym pan burmistrz, nie może się zobowiązać wobec jakiegoś przedsiębiorcy, że rada uchwali plan o określonej treści. Dlatego to jest po prostu niemożliwe. Burmistrz nie ma wpływu na to, jaki plan zostanie uchwalony przez RM, w związku z tym zobowiązanie burmistrza, że zostanie on uchwalony w określonej treści jest niemożliwe do spełnienia. Tyle na szybko można powiedzieć. Natomiast szczegółowe analizy, to tutaj trzeba czasu żeby nad tym się zastanowić – stwierdził mecenas.
Po jego wypowiedzi głos ponownie zabrał Adam Mikucki, który podkreślał, że z propozycją zwrócił się do radnych, którzy mogą się nad porozumieniem pochylić. Zaznaczał, że tylko oni mogą podjąć uchwałę w tej sprawie.
– Cieszę się, że pan Adam jest tutaj, tak jakby emisariuszem inwestora, dzięki czemu staramy się, żeby ta niewygodna dla nas inwestycja nie powstała. Powiem jednak, że nie bardzo rozumiem tego, ponieważ naszą główną intencją jest niedopuszczenie do budowy. I rozumiałem, że pana działania – zwrócił się radny Mirosław Świderski do Adama Mikuckiego – ku temu szły. Dzisiaj pojawia się forma, jakiegoś tam, porozumienia, tak jak pan mecenas mówił, nie bardzo możliwa do zrealizowania. Osobiście powiem, że chciałbym wszystko zrobić, natomiast wydaje mi się, że normalnym będzie, jeśli pozwolimy by ten plan został uchwalony, żeby on dostał akceptację. Co do dalszej perspektywy , to jeśli inwestor czeka tyle lat, to poczeka dalej, jeśli zajdzie taka potrzeba. Natomiast ze swojej strony mogę powiedzieć, że jeśli rzeczywiście zajdzie taka sytuacja, że pan odstąpi, to będę za tym, żeby pomóc w przekształcaniu tych działek rolnych w budowlane. Na tę chwilę uważam, że rozpoczęliśmy jako urząd pewną procedurę i ją zakończmy.
Adam Mikucki stwierdził po tej wypowiedzi radnego, że absolutnie nie jest emisariuszem inwestora. Na co Mirosław Świderski przedstawił pismo, w którym z propozycją nie występuje mecenas Roberta Weredy, ale właśnie Adam Mikucki.
– W związku z tym mam prawo mieć taką opinię – podkreślił radny.
No nie bardzo, bo emisariusz to jest ktoś, kogo inwestor wysyła żeby coś załatwił. A to było dokładnie odwrotnie. To ja poszedłem do inwestora z prośbą, chociaż najpierw prosiłem o to burmistrza, żeby zacząć rozmawiać w tym kierunku, bo burmistrz nie był zainteresowany. Dlatego zacząłem brać sprawy w swoje ręce, dokładnie tak samo jak z salą (w Popowie Borowym – przyp. red.). Kolejna rzecz, ja nie zachęcam do tego, aby radni przestali uchwalać plan, w żaden sposób nie mówię byście przerwali procedurę. Zróbcie to, niech ten plan będzie dobry, ale miejcie gdzieś z tyłu głowy, że jest ten artykuł 36 i są roszczenia tego człowieka do odszkodowania. Moim zdaniem to jest rozsądne, żeby nie zrujnować budżetu gminy na przyszłe lata i tylko do was apeluję – powiedział w odpowiedzi Adam Mikucki.
Po tym radny Janusz Gers zapytał Adama Mikuckiego czy podczas sesji występuje jako pełnomocnik Roberta Weredy.
– Pan nam tutaj przedstawił pewien dokument i po mojemu sprawa tak poważna jak wysypisko śmieci, tak poważna jak ta inwestycja powinna być przedstawiana przez samego zainteresowanego. Moim zdaniem to jest takie nieszanowanie się stron. Proszę odpowiedzieć, jako kto pan występuje w tej sprawie – dopytywał radny.
Adam Mikucki, stwierdził, że występuje jako osoba, która zrobiła coś, czego nikt w tej gminie nie zrobił. Jego zdaniem urząd nie rozmawia ani z mieszkańcami ani z inwestorem. Zaś spotkanie z inwestorem miało na celu znalezienie porozumienia.
– Sprawa zmierza w złym kierunku. Chcę żebyście to zobaczyli. Gdy w marcu byłem u burmistrza to się dowiedziałem, że się nic nie da zrobić. Póki co, mamy listopad i wysypiska na razie nie ma. Chcę dać wam alternatywę, żebyście wiedzieli, że można coś zrobić i można z każdym rozmawiać łącznie z inwestorem Weredą – mówił.
Jego zdaniem cała sprawa może skończyć się korzyścią, powstaniem osiedla mieszkaniowego.
Bogdan Ruszkowski, przypomniał, że jego poprzednik Grzegorz Arciszewski dostał od inwestora propozycję ułożenia się, która zdaniem Bogdana Ruszkowskiego była dokumentem podobnym do obecnego. Mimo to, nie złożono wtedy zawiadomienia do prokuratury, co zrobił dopiero obecny włodarz.
– Ani rada, ani ja, nie możemy być zależni od tego, że pobudowanie osiedla jest w interesie miasta i gminy. Podejrzewam, że radni podobnie się do tego ustosunkują. Nie na zasadzie jednak, że coś za coś. Mamy taką kwestię, że jesteśmy w trakcie ustalania planu zagospodarowania przestrzennego, który będzie zgodny ze studium. Oczywiście wykładnia sądu może być też odwrotna od przedstawionej przez pana Adama – powiedział burmistrz.
Wiceprzewodniczący RM Dariusz Kordowski zaproponował, by doprowadzić do spotkania radnych z Robertem Weredą i jego prawnikami. Zdaniem Adama Mikuckiego takie spotkanie powinno być zaproponowane przez radnych bądź przez burmistrza, który kontakt z inwestorem posiada.
Na koniec dyskusji Bogdan Ruszkowski podkreślił, że powstający plan ma za zadanie zablokować składowisko.
Jak sprawa się zakończy i co jest prawdą okaże się z pewnością w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Wojciech Filipiak

08 grudnia 2018
Autor: GazetaNDM

NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE

Jak teraz zamknę HIT, to będzie wart tyle, co stodoła na polu

Nowy Dwór Mazowiecki

Jak teraz zamknę HIT, ...

Kiedy w październiku 2016 roku Marek Mikuśkiewicz, swego czasu jeden z najbogatszych Polaków, otwierał największe w Nowym Dworze Maz. centrum handlowe HIT, mieszkańcy byli zachwyc...
Znamy gwiazdy Dni Nowego Dworu

Nowy Dwór Mazowiecki

Znamy gwiazdy Dni Nowe...

Dni Nowego Dworu Maz. przyciągają co roku tłumy mieszkańców miasta. Kto tym razem dla nich zaśpiewa? DeMono, Marek Piekarczyk i Margaret będą gwiazdami tegorocznej edycji Dni No...
W mieszkaniu znaleźli zwłoki

Na sygnale

W mieszkaniu znaleźli ...

W czwartek ok. godz. 10, w jednym z mieszkań przy ul. Wojska Polskiego w Nowym Dworze Mazowieckim znaleziono zwłoki 41 – letniego mężczyzny. Na miejsce udał się prokurator. ...
Siedmiolatek  walczy o życie

Nowy Dwór Mazowiecki

Siedmiolatek walczy o...

Na terenie naszego miasta mieszka 7-letni Kacper, jest taki sam jak każdy inny chłopiec w jego wieku. Lubi się bawić, grać w piłkę, chętnie się uczy. Był radosnym dzieckiem do...
Nie żyje 26-latek. Policja szuka świadków

Na sygnale

Nie żyje 26-latek. Pol...

  Policjanci poszukują świadków wypadku, do jakiego doszło wczoraj, przed godz. 21. na ul. Polskiej Organizacji Wojskowej w Nasielsku. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 26-lat...
Pomiechówek: Potrącenie na przejeździe kolejowym

Na sygnale

Pomiechówek: Potrąceni...

O godz. 13.18 nowodworscy policjanci zostali poinformowani o zdarzeniu drogowym na przejeździe kolejowym w Pomiechówku (DK62). Jak informuje st. asp. Joanna Wielocha, oficer prasowy K...
Warszawska Sky nowym budynkiem widmo na mapie Nowego Dworu?

Nowy Dwór Mazowiecki

Warszawska Sky nowym b...

Od kilku miesięcy nie ustają plotki dotyczące budowy apartamentowca Warszawska Sky na początku miasta. Dotyczą one głównie tego, że budowa stanęła a cała inwestycja miała rz...
Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, nastolatek zmarł

Na sygnale

Sprawca uciekł z miejs...

Minął rok od tragicznego wypadku w Cegielni Kosewo, gm. Pomiechówek, w którym zginął 15- letni Sebastian. Podejrzanego Łukasza K. postawiono w stan oskarżenia. Sprawca wypadku z...
Policjanci poszukują zaginionego Mariusza Krawczyka

Czosnów

Policjanci poszukują z...

Policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Dworze Mazowieckim poszukują zaginionego 46-letniego Mariusza Krawczyk z miejscowości Łomna Las w gminie Czosnów, który ostatni raz ...
Pomózmy Agnieszce wygrać z chorobą!

Nowy Dwór Mazowiecki

Pomózmy Agnieszce wygr...

Agnieszka Wójcik od lat całe serce oddaje dzieciom i młodzieży. Dzisiaj sama potrzebuje wsparcia. Pomóżmy jej wygrać z chorobą! Od ponad 20 lat Agnieszka Wójcik jest nauczyciel...