Plac zabaw przy ul. Młodzieżowej w Nowym Dworze Maz. to temat rzeka. Nie dość, że co roku, po zimie, trzeba nim wymieniać nawierzchnię(to skutek źle wykonanej podbudowy), to jeszcze zamiast dzieci doskonale “bawią się” na nim dorośli. Osoby, które już dawno powinny wyrosnąć ze spędzania wolnego czasu na placu zbaw, piją tam alkohol i pala papierosy. Czy to dobry przykład dla bawiących się tuż obok dzieci?
– I na placu i wokół niego pełno jest petów, puszek po piwie i porozbijanych butelek. Ja rozumiem, że są ludzie, którzy nie potrafią niczego uszanować, ale gdzie jest policja, gdzie straż miejska?! Przecież obok placu jest kamera, jeśli ona nic nie daje, to po co wydawać na nią pieniądze? W końcu ktoś to obsługuje, a jeśli tak, to dlaczego nic z tego nie wynika? – pyta zaniepokojony mieszkaniec Osiedla Młodych.
O sprawę zapytaliśmy właściciela obiektu, czyli nowodworski magistrat. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że kamera owszem jest, ale nieczynna.
– Doszło w niej do awarii systemu zasilania. W przyszłym tygodniu powinna już działać – poinformowała Aneta Pielach- Pierścieniak, inspektor w kancelarii burmistrza, odpowiedzialna za kontakty z mediami.
Dodała przy tym, że za porządek na placu zabaw odpowiada Miejski Zakład Oczyszczania, z kolei straż miejska patroluje jego okolicę „codziennie, kilkukrotnie, w godzinach pracy”.
Nieco odmiennego zdania jest radna i przewodnicząca Rady Miejskiej i przewodnicząca Zarządu Osiedla nr 2, Mirosława Boroń, która przyznaje, że zna problem i monitoruje sprawę.
– Niebawem plac powinien zostać gruntownie posprzątany po zimie. Tak dzieje się co roku, włącznie z myciem urządzeń zabawowych wodą – wylicza radna.
Jej zdaniem, potrzeba więcej patroli straży miejskiej. Jak mówi, mundur, czy to strażnika, czy policjanta, budzi respekt i ludzie, kiedy widzą, że są obserwowani, zachowują się lepiej.
Czy kolejne sprzątanie placu przyniesie efekt i amatorzy alkoholu uszanują cudzą pracę, a straż miejska będzie częściej obserwować okolicę?
Sprawie będziemy się przyglądać.
Na koniec warto pokusić się o krótki komentarz. Śmiecą raczej nie osoby spoza Osiedla Młodych czy Nowego Dworu, ale właśnie sami mieszkańcy. Tacy, którzy są na bakier z kulturalnym zachowaniem i którym ciężko wypić to piwo spokojnie w domu. Nikt spoza miasta nie przyjeżdża tutaj, żeby naśmiecić i porozbijać butelki. Może więc kulturalni mieszkańcy powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć reagować na takie zachowania? Jak bowiem dodaje Aneta Pielach-Pierścieniak, do straży miejskiej nie wpłynęły żadne zgłoszenia dotyczące zakłócania porządku na terenie placu zabaw.
Wojciech Filipiak, TP