Nowy Dwór Mazowiecki

Członkowie Komisji Bezpieczeństwa Rady Miejskiej spotkali się z przedstawicielami policji, straży miejskiej i straży pożarnej.

Funkcjonariusze przygotowali na piśmie sprawozdania z ostatniego roku pracy podległych im służb. Zebrani dyskutowali też o konkretnych problemach, z jakimi borykają się mieszkańcy miasta. Jako pierwszy głos zebrał komendant straży miejskiej, Piotr Rogiński
Obecnie jego zespół składa się z 22 osób. 10 strażników pracuje w terenie, a 2 pełni funkcję dyżurnych (jeden między godz. 7 a godz. 14., drugi między godz. 14. a godz. 22.). Do obowiązków dyżurnego należy odbieranie telefonów, nadzór nad operatorem monitoringu oraz wysyłanie w konkretne miejsca radiowozów i pieszych patroli. Jeżeli danego dnia do dyspozycji jest 10 osób, wówczas strażnicy odbywają 4 patrole – 2 razy rano i 2 razy po południu.
Jak zauważył Piotr Rogiński, liczba strażników maleje, natomiast liczba interwencji rośnie. Komendant zwrócił też uwagę, żę blisko 1800 razy strażnicy interweniowali z wniosków mieszkańców. 1260 interwencji zostało podjętych z inicjatywy strażników. Pozostałe to sygnały od operatorów monitoringu oraz niewielka liczba spraw, zgłaszanych przez Komendę Powiatową Policji.
Ponadto na początku każdego roku szkolnego strażnicy biorą udział w akcji „Bezpieczna droga do szkoły”. Przez dwa pierwsze tygodnie września są obecni przy przejściach dla pieszych w rejonie szkół, pouczają uczestników ruchu oraz rozdają materiały odblaskowe, które pomagają chronić pieszych przed potrąceniem, a w konsekwencji trwałym kalectwem lub nawet śmiercią. Potwierdzono to badaniami.
Miesiąc później strażnicy biorą udział w akcji „Znicz”. W pierwszych dniach listopada ułatwiają mieszkańcom i przyjezdnym dojazd do i wyjazd spod cmentarzy, a także czuwają nad właściwym przebiegiem handlu pod nekropoliami.
Prawdopodobnie od września, zgodnie z wnioskiem radnego Michała Świokły, straż miejska powróci do działań profilaktycznych z zakresu bezpieczeństwa, ochrony środowiska itp.
Do zadań strażników należy również nadzór nad miejskim monitoringiem. Piotr Rogiński podkreślił, że w miejscach obserwowanych przez kamery co roku notuje się coraz mniej naruszeń porządku publicznego.
– W naszej ocenie stan porządku się poprawia i myślę, że w jakimś procencie przyczynia się do tego nasza praca – zakończył omawianie sprawozdania komendant straży miejskiej.
Następnie zebrani przeszli do odmawiania konkretnych problemów, z jakimi borykają się mieszkańcy.

Nie pouczenia, a mandaty!

Przewodnicząca Komisji Bezpieczeństwa Krystyna Nasiadka zwróciła uwagę na powracający problem niesprzątania przez właścicieli psów po czworonogach.
– Tu by należało więcej mandatów dawać, a nie pouczeń. Pouczenie jest, a ludzie nie rozumieją, jak nie są karani. Jak zostaną ukarani, do naszego budżetu wpłyną pieniądze. Można wtedy zatrudnić więcej osób sprzątających. – argumentowała radna.

Dworcową pędzą jak szaleni

Następnie głos zabrał Michał Świokło. Radny pozytywnie ocenił akcję „Bezpieczna droga do szkoły” jako skutecznie zapobiegającą wypadkom z udziałem dzieci.
– W Modlinie Starym jest ulica Dworcowa. W tej chwili bardzo ruchliwa, ponieważ wszyscy, którzy odwożą osoby na stację PKP, bardzo mocno się tam rozpędzają. Czy można akcją „Bezpieczna droga do szkoły” objąć również przejścia na tej drodze? – zapytał radny.
Dodał, że pojawienie się strażników w okolicy wywołałoby u kierowców dobry efekt psychologiczny i niektórzy z nich w końcu by poszli po rozum do głowy. Mieszkańcy Modlina Starego zgłaszają, że dzieci mają problem z przejściem na drugą stronę ulicy.
Zarówno komendant straży miejskiej, jak i obecni na spotkaniu przedstawiciele policji zwrócą uwagę na problem rozpędzania się przez kierowców w tamtym miejscu, zwłaszcza w godzinach porannych.

Potrzebny kolejny obserwator

Kolejnym radnym, który zabrał głos, był wiceprzewodniczący Rady Miejskiej, Roman Biliński.
– Panie komendancie, jak pan sam wspomniał, pracy jest dużo więcej, to zresztą widać po statystykach. Czy w pana ocenie jest potrzeba zwiekszenia etatu? – zapytał radny.
Piotr Rogiński odpowiedział, że przydałaby się kolejna osoba, ale bardziej nie w załodze strażników miejskich, lecz do obsługi monitoringu.
– Siłami, które są, dzięki doświadczeniu pracowników, jesteśmy w stanie realizować swoje zadania. Kolejna osoba do obsługi monitoringu przyczyniłaby się jednak do tego, że więcej byśmy wiedzieli, co się dzieje w mieście i moglibyśmy szybciej reagować. Czasami jest tak, że monitoring obsługuje jedna osoba. Jedna osoby na tych ponad 40 kamer to jest za mało. – stwierdził Piotr Rogiński.
Roman Biliński poprosił, aby strażnicy zwrócili szczególną uwagę na miejsca, gdzie dochodzi do spożywania alkoholu.
– Przede wszystkim place zabaw. To jest nagminne. Jak przechodzę przez Park Wybickiego, to prawie codziennie widzę butelki albo puszki. Po prostu tam by było trzeba cały czas być. To jest oczywiście nierealne, ale w miarę możliwości proszę, aby zwrócić na to uwagę, ustawiać kamerę pod różnymi kątami itd. Ja już nie mówię o innych osiedlach, bo myślę, że podobnie jest na Osiedlu Młodych na placu zabaw.- powiedział wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
Radny zgodził się, że należy zwiększyć obsadę osób obsługujących monitoring, tym bardziej, zę jego rozbudowa jest nieunikniona. Jako przykład miejsca, gdzie potrzebna jest kamera, radny wymienił rondo przy targowisku, na którym dochodzi do wielu nieprawidłowości.

Wjeżdżają do miasta, chociaż im nie wolno

Następnie płynnie przeszedł do tematu kierowców ciężarówek, którzy powinni omijać miasto i jeździć obwodnicą, a mimo grożących im mandatów tego nie robią. Sporo wazące samochody niszczą nawierzchnię. Ze względu na gabaryty ciężarówek dochodzi również do uszkodzenia słupków na wspomnianym wyżej rondzie przy targowisku.
Roman Biliński stwierdził, że ostatnio codziennie widzi TIR-a wjeżdżającego do Nowego Dworu. Aby bardziej uczulić kierowców na obowiązujący ich zakaz wjazdu do miasta, radny już od lat proponuje zamontowanie dużych tablic z napisem: „Miasto monitorowane”. Tego typu rozwiązanie jest stosowane w niektórych miejscowościach.

Parkują, gdzie popadnie

Następny temat, jaki został poruszony, to parkowanie w niewłaściwych miejscach. Tutaj radny, podobnie jak Michał Świokło w sprawie przekraczania dozwolonej prędkości na ul. Dworcowej, zwrócił się zarówno do komendanta straży miejskiej, jak i do funkcjonariuszy policji.
Jako przykład miejsca, w którym kierowcy parkują tam, gdzie nie powinni, wymienił m.in. okolice poczty.
– Tam to jest tragedia. Nie wiem, czy osoba z wózkiem dziecięcym może przejsć. Z tego, co mi straż miejska mówiła, to oni się tłumaczą, że tam listonosze przyjeżdżają. Mają przecież teren zielony na ul. Słowackiego, obok wieży telewizyjnej, niech tam stają. Szkoda chodników. Potem te chodniki trzeba remontować. – powiedział wiceprzewodniczący Rady Miejskiej.
Innym przykładem niewłaściwego parkowania, jaki podał Roman Biliński, jest zastawianie wjazdu na posesję przy ul. Nałęcza 18.
– Akurat tam żadnego zgłoszenia nie było nigdy. Ja nie kojarzę, żeby było. – odpowiedział Piotr Rogiński.
Sprawa parkowania przy poczcie jest mu natomiast znana i już w tej sprawie interweniował.
– Występowałem na piśmie do dyrekcji urzędu pocztowego, żeby usprawnić pracę tych doręczycieli, żeby to nie było tak, że wszyscy zjeżdżają w jednym momencie i pobierają pocztę. Tak to właśnie wygląda i nie mieszczą się na tym podwórku. Obiecano nam, że sprawa będzie uregulowana. Widocznie nie jest. Przyjrzymy się temu – zapewnił komendant straży miejskiej.
Piją i krzyczą pod sklepem
Następnie Mirosława Boroń powróciła do sprawy spożywania alkoholu w niewłaściwych miejscach.
– Na Zakroczymskiej, tam, gdzie jest sklep nocny, jest alkohol, mieszkańcy bardzo uskarżają się na głośność. Pani zgłaszała temat, żeby się tym zająć, monitorować. Częstsze partole może by się przydały. – powiedziała radna.
– Jest też kwestia parkowania. Tam się kierowcy zatrzymują, żeby coś kupić. Wiem, że często policja jest przy „Żabce”, dobrze by było, żeby tam (na Zakroczymskiej – przyp. red.) też zwróciła uwagę – zauważył z kolei Roman Biliński.
W odpowiedzi Piotr Rogiński poinformował, że na wszelkie zgłoszenia, dotyczące zakłócania porządku, otrzymane do godz. 22. straż miejska reaguje natychmiast.
– Tak się dobrze składa, że to jest pod samą kamerą. więc my też to widzimy i staramy się reagować. Staramy się robić, co możemy, żeby tam ten spokój zapewnić. – powiedział Piotr Rogiński.
W tej sprawie interweniowała również policja.
Wszystkie uwagi przekazane przez radnych zostały przyjęte przez komendanta straży miejskiej oraz funkcjonariuszy policji.

Tomasz Parciński