Minionej nocy nasza przedwyborcza sonda dotycząca wyborów burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego została przejęta przez podejrzane konta o azjatyckich nazwach. Pod wpisem pojawiło się około 1500 reakcji. Wszystko wskazuje na to, że są to tzw. „kupione lajki”. Do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych urzędujący burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski. O komentarz poprosiliśmy Karola Bielca, któremu przybyło najwięcej azjatyckich reakcji oraz Marcina Ozdarskiego, który przed udziałem podejrzanych kont prowadził w naszej sondzie.
– Jakiś czas temu jedna z lokalnych gazet ogłosiła na swoim profilu przedwyborczy plebiscyt. Z niepokojem obserwuję ruch podejrzanych kont zostawiających reakcje pod postem – także tych opowiadających się za mną. Oświadczam stanowczo, że zarówno w życiu, jak i w mediach społecznościowych nie podejmuję działań zmierzających do zwiększania swojej popularności poprzez nieuczciwe praktyki. Czemu to ma służyć? – napisał na swoim oficjalnym profilu Jacek Kowalski.
Z kolei Karol Bielec, który obecnie prowadzi w plebiscycie stwierdził, że nie wie, dlaczego tak się stało.
– Pewnie ktoś kupił. Taka to mi wiarygodność właśnie – skwitował kandydat.
Głos w sprawie zabrał również Marcin Ozdarski.
– Dziękuję Nowodworzanom za realne poparcie, te bezpośrednie podczas rozmów, jak również w sondzie organizowanej przez Państwa Gazetę. Pokazuje ona jedno, iż chęć zmian w naszym mieście jest duża i mam nadzieję, że przełoży się realnie na wynik wyborczy 07 kwietnia. Żartobliwie mówiąc, jestem przekonany, że o wynikach wyborów zadecydują Nowodworzanie, a nie Wietnamczycy – stwierdził w rozmowie z naszą redakcją.
Link do sondy: https://www.facebook.com/gazetanowodworska/posts/pfbid0c1BkaWCLMcx1DUKS8wqKCzxxZu8he3QTtv9Tq9mD1vX56JPjDpe56ETrrKNjey9gl
red
.