12 października o północy rozpoczęła się cisza wyborcza. Potrwa do chwili zakończenia głosowania. Sprawdź, jak wysokie kary grożą za jej złamanie.
W Polsce od 1991 r. cisza wyborcza rozpoczyna się o północy w przeddzień głosowania, a kończy się po zamknięciu lokali wyborczych. Przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi rozpoczęła się o północy z piątku na sobotę (11/12 października) i potrwa prawdopodobnie do niedzieli, 13 października, do godz. 21. Wtedy bowiem mają zostać zamknięte lokale wyborcze.
Jeśli jednak Państwowa Komisja Wyborcza zdecyduje się na przedłużenie czasu głosowania (np. z powodu incydentu, problemów technicznych, klęski żywiołowej, czy dodrukowywania kart do głosowania), cisza wyborcza obowiązywać będzie dłużej i to w całej Polsce, niezależnie od tego, w jak wielu obwodowych komisjach wyborczych głosowanie zostanie przedłużone.
Cisza wyborcza również w internecie. Czego nie wolno robić przed wyborami?
Cisza wyborcza obowiązuje nie tylko „w realu”, ale również w cyberprzestrzeni W czasie jej trwania zabronione jest publikowanie w sieci jakichkolwiek treści, zachęcających do głosowania na konkretnych kandydatów lub wybrane listy. Nie można agitować za pomocą banerów, zdjęć, filmów, czy wpisów w mediach społecznościowych.
Podobnie jednak jak na ulicach – w przypadku plakatów czy banerów wyborczych – wcześniej opublikowane materiały nie muszą być usuwane. Nie wolno jednak zakładać grup, wydarzeń czy nowych stron poświęconych kandydatom i komitetom, ani wyrażać w komentarzach poparcia dla osób startujących w wyborach.
Złamanie ciszy wyborczej. Kary za agitację i publikowanie sondaży przed wyborami
Złamanie ciszy wyborczej podlega karze grzywny. Za agitację w tym czasie można zostać ukaranym kwotą od 20 do 5000 zł. Znacznie bardziej surowo karane jest publikowanie w trakcie ciszy wyborczej wyników sondaży. W takim przypadku grzywna może wynieść od 500 000 zł do nawet 1 000 000 zł.
W czasie ciszy wyborczej można zachęcać do wzięcia udziału w wyborach, nie wskazując jednak żadnego kandydata, listy ani komitetu wyborczego.
red.
fot. Pixabay.com